Pode mną mieszka pani która rodziła na przełomie październik/listopad 2010 i podobno miała tam swojego lekarza, ale mimo to musiała jechać do Świdnika bo nigdzie nie było miejsc.
Piszę PODOBNO, bo słyszałam to od pediatry która przyszła do nas na wizytę domową (po wyjściu ze szpitala) i opowiadała że niedawno była u tej pani niżej.
dagmara19: Jeśli brak łazienki przy każdej sali oznacza dla Ciebie syf, to na Jaczewskiego jest syf ;D Na trakcie porodowym nie ma prysznica, trzeba wychodzić na zewnątrz a potem dzwonić żeby wpuścili z powrotem. A na położnictwie są łazienki, ale nie wchodzi się do nich z sali tylko z korytarza. Ale sprzątane są codziennie. A to że któraś dziewczyna po sobie nie posprząta tylko zostawia wszystko zakrwawione, to już inny temat, bo to nie wina szpitala tylko brudasów które leżą w szpitalu.
A czepiam się, bo piszę że tam jest ok, bo niedawno rodziłam a Ty wyjeżdżasz za chwilę i wypisujesz coś o czym nie masz pojęcia bo w życiu tam nie byłaś i nie widziałaś.