nawzajem sobie dogadzamy :D
Odpowiedzi
1. tak..zawsze staram się mu dogodzić, a to ugotować, a to upiec |
2. tak, ale czasami tylko mam takie napady, zeby mu dogodzić |
3. nie, nie zastanawiam się nad tym, gotuję i tyle |
4. nie..to on mi dogadza:) |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Tak lubie jak mu smakują moje potrawy :))) ale powinnam zaznaczyc jeszcze 4 ;)
Bo ja robie obiadki a on mi kolacyjki ;)
zawsze jak przyjeżdżał to czekały na niego smakołyki :) teraz już rzadziej ale się staram, żeby coś tam co 2 tydzień było :p
ja często dogadzam, ale nie mogę tez zaznaczyc, ze ZAWSZE. Ale wczoraj byla super kolacja:) a dzis mam ochote zrobic pyszne ciasto
olewam go juz, bo czasem mnie wkurw... gotuje mu cos ulubionego a on mi z tekstem nie jestem glodny albo zjem pozniej po czym tego nie robi 1 dzien 2 i 3 i jedzzenie do wyrzucenia i szlak mnie trafia, jzu mam dosc, gotuje to na co ja mam ochote a nie on...
nieodpornyrozum, to mnie tez by szlag trafiał. Jak facet potrafi docenic kobiecy wysilek to az chce się gotowac. Ja zawsze słysze "dziękuję za pyszny obiad, kolację" itp i dostaję buziaka:) i to mnie nakręca na dalsze dogadzanie:)
Pamiętam jak miałam debiut ze schabowymi i mąż zabrał mi jednego z talerza (na spróbowanie), a potem chciał wziąć jeszcze jednego, bo mu tak zasmakowało... :D Powiedział, że to najlepsze schabowe jakie jadł w życiu. :) Nie mówił tego by sprawić mi przyjemność, powiedział szczerze i to było najlepsze. :)
czasami najczesciej wieczorem mam takie napady zeby zrobic cos pysznego na kolacje
niestety nie mam do tego talentu, choc czasem cos mi sie uda ;)