mam patanie ktore mnie dreczy niewiem moze glupia jestem ale troche sie martwie.Mam synka ktory skaczyl 10 miesiecy i jeszcze nie siedzi ani nie raczkuje tylko sie czolga ale dobrze mu to idzie:-)podnosi sie tak chocby do raczkowania ale nogami jeszcze nie przebiera troche sie martwie wiem ze kazde dziecko ma wlasny tryb rozwoju....Prosze o odpowiedzi kiedy mniej wiecej wasze dziecko zaczelo siadac lub raczkowac moze znajdzie sie mama takiego leniuszka jak ja......z gory dziekuje za odpowiedzi...pozdrawiam
Odpowiedzi
moj syn nie pamietam kiedy zaczol siadac ;/ ale na 100% zaczol chodzic jak mial skonczone 10 miesiecy :)
Proponuje jak najszybciej udac sie do neurologa dzieciecego aby sprawdzil prawidlowy rozwoj dziecka, nawet jesli lekarz stwierdzi ze synek to faktycznie leniuszek, to wykluczy inne choroby.
możesz iść do neurologa albo do dobrego rehabilitanta. koleżanka miała podobny problem, mały pełzał, nie chciał raczkować. po kilku spotkaniach z rehabilitantką poprawiło mu się napięcie mięśniowe i już jest wszystko ok.
ważne jest, żeby dziecko miało zachowaną prawidłową kolejność: siadanie,pełzanie, raczkowani, chodzenie.
jeśli dziecko nie raczkuje, to potem ma problem z kręgosłupem. bo za duże obciążenie jest. to samo, jak daje mu się chodzik, gdy dziecko nie raczkowało, kręgosłup nie jest gotowy do takiego obciążenia.
fakt, ze wiele dzieci rozwija się swoim tempem, ale warto też w tym rozwoju im pomóc, jeśli np. dziecko ma słabe rączki, to nie będzie raczkować,trzeba poćwiczyć nad wzmacnianiem rączek.
madziara, to nie jest moja opinia, tylko zaprzyjaźnionych rehabilitantów. ja nie raczkowałam, nawet leżąc na brzuszku nie umiałam się podnieść, tylko bęc buzią na poduszkę. problemy z kręgosłupem zaczęły mi wychodzić w połowie podstawówki. potem siadły biodra, potem kolana. ale nie uważam, ze tylko z powodu nieraczkowania. miałam dysplazję stawu biodrowego po urodzeniu, pewnie nałożyło się wiele rzeczy.
wg mnie nie na darmo w takiej kolejności przebiega rozwój dziecka. jeśli jest zaburzony, to potem muszą gdzieś wyjść tego jakieś konsekwencje.
jeśli przyczyna nie raczkowania jest po stronie mięśni, to znaczy, ze jakieś mięśnie są za słabe, żeby utrzymać brzuszek w powietrzu. najczęściej są to rączki, potem też zła koordynacja ruchowa (dziecko nie umie wykonać ruchu naprzemiennego prawa rączka-lewa nóżka).
dlatego dzieci raczkują w różnym tempie. mojej koleżance rehabilitantka doradziła zmianę łóżeczka, z turystycznego na drewniane, żeby synek mógł ćwiczyć rączki podnosząc się. do tego uczenie ruchu naprzemiennego, plus ćwiczenia równowagi na wielkiej piłce.
efekty były widoczne po tygodniu :)
tak jak ania b napisała - mało jest informacji na temat zachowania szkraba. ja chcę tylko położyć nacisk na to, że nie zawsze to musi być problem neurologiczny.