Odpowiedzi
Mi sie tez zdarzao! I do tej pory zostalo :) Przygody z gazem mialam tak jak clare1983
Pozdrawiam :)
No wlasnie... tak apropos tej demencji ciazowej (tak to sie nazywa dokladnie w DE - schwangerschaftdemen nazywaja to polozne... :D)...
Roznie to bywalo... ale jakis szczegolnych sytuacji nie pamietam... Moze az tak zjechana pamiec mialam, ze mi sie nic w nia nie wrylo?
Za to po porodzie, pamietam, jak odwiedzala mnie polozna, a ja myslalam sobie:
zaraz... o ktorej ma dzis przyjsc? O 10-ej? 11-ej czy 12-ej? Eee tam... zaczne czekac od 10-ej... :D a ona nie przyszla tego dnia w ogole... bo bylysmy umowione na jutro... Wiec czekalam juz tak na wszelki wypadek, bo moze jednak sie umowiliysmy.
Polozna smiala sie ze mnie, ze dopadla mnie demencja laktacyjna.
Ja już teraz wszystko zapisuje. Lista z terminami wizyt, spotkań, telefonów do wykonania wisi sobie w miejscu, na które często patrzę. A jak wychodzę z domu to prawie zawsze wracam sprawdzać czy gaz skręcony, koty nakarmione i niezamknięte w szafie...
Ale jest pewien urok tego zapominactwa. Kiedy mnie ktoś zdenerwuje to naprawdę szybko wylatuje mi to z głowy. A kiedyś byłam taaaka pamiętliwa :)
heh mi tez sie zdarza
ost chciałam naczynia wyrzucic do smieci a miałam włozyc do zmywarki
pewnie jreszcze by sie cos znalało ale niepamietam