Moja babcia wychowała 6 dzieci,moja mam dwoje,czasami ich rady są z dupy wyjęte,ale też i mają racje w wielu przypadkach.
Dostaję szału po prostu niekiedy. Ostatnie dni były strasznie upalne. Filip leżał w samym pampersie, ale zaraz podbiegała teściowa albo jej bratowa i przykrywała mi dziecko. Mówię żeby tak nie robiły, a one że małemu jest na pewno zimno! Albo czkawka! Synek ma często czkawki po jedzeniu, a one panika okrutna, ostatnio miał chyba przez 15 minut i jeszcze dwie minuty i na pogotowie by mi go wywiozły!
Szybko dajmy mu herbatki, ale jak mały popije po jedzeniu herbaty to mu się ulewa, ale oczywiście ja mówię po chińsku i nikt nie rozumie.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Stosuje ale jak są jakieś sensowne
a mnie smieszy to stwierdzenie "sama wiem co jest najlepsze dla mojego dziecka" - bo skad mam wiedziec jak nigdy w zyciu nie mialam doczynienia z dziecmi? (mama wychowala brata, mnie, tesciowa trzech synow i wszyscy zyjemy i mamy sie dobrze)dlatego rady mojej mamy czy tesciowej sa dla mnie cenne. nie wiem, moze ja mam normalna mame i tesciowa ktore daja normalne rady bo jaki czasami czytam te wasze wpisy jak kaza dzieci ubierac w 50 warstw itd to rece zalamuje, w zyciu od mamy czy tesciowej nie uslyszalam czegos takiego. widocznie obcuje z normalnymi ludzmi :)
mnie tylko denerwuja rady, ktore sie utarly nie wiem z jakich przekonan...zwlaszcza ciazowe..mam nadzieje, ze co do dziecka bedzie normalniej. cenie sobie rady starszych, ale czasem czuje ze sa po prostu bez sensu..takie gadania ktore w rzeczywistosci pozostawiaja wiele do zyczenia....trzeba pottrafic odroznic racjonalnie dobre rady od tych ktore sa nawet intuicyjnie tragiczne..czasem wynika to z naiwnego myslenia naszych babc, ciotek...dochodzi do tego ze czasy sie troszke zmienily. Jak rozmawiam z moja 84 letnia babcia to to widze..moja mama juz zupelnie inaczej pdchodzi do wychowania.
jak na rayie to zadna z ich nieproszonzch rad sie nie sprawdzila...
Rad mamy zawsze słucham ( do tego jest pielęgniarką, więc nawet sama proszę o rady), ale teściowej nigdy w życiu!
ja czasami słucham, wiekszość to prawda np. jesli dziecko czka wystarczy mu ubrać czapke i skarpetki dziecko często czka bo mu zimno ( myślałam ze to zabobon, ale się sprawdza)
nie raz sie posłuchałam, to potem żałowałam. Ja jestem mama mojego dziecka!
mamy rady czasem ale też mi ciagle nie radzi :) siostra mimo że jje córka ma 3,5 lata to takie rady wciska że aż ręce opadają np wczorajsza rada ` dawaj sól i pieprz do ,potraw młodej musi się przyzwyczaić bo inaczej nic ci jeść z solą nie będzie chciałą `
Zależy - do niektórych tak, do innych absolutnie nie! Często sama przychodzę i proszę o radę, jeśli czegoś nie wiem :)