2010-06-05 14:07
|
Do terminu porodu zostało mi 9 dni. I jak wiadomo, mogę zacząć rodzić dziś, a mogę za 3 tygodnie.
Dziewczyny, jak zachowywali się tatusiowie Waszych dzidziusiów, mając taką "bombę zegarową" w domu? Mój mąż co kilka minut pyta "to co, rodzimy dzisiaj?", każe mi leżeć i absolutnie nic nie robić, wieczorem przed pójściem spać analizuje wszystkie "objawy", jak mam tylko jakiś skurcz, albo młody kopnie, to mąż prawie w drzwiach stoi i do szpitala chce jechać:)
Może dodam, że ja jestem wyjątkowo spokojna a on szaleje:)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!