Tesciowie... tosia1 |
2011-08-11 12:56
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Hej dziewczyny:)
Jakie macie relacje z tesciami czy próbują was pouczać jak macie wychowywać swoje dziecko itp. czy wtrącają sie w wasze zycie czy nie macie z tym problemu??

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

14

Odpowiedzi

(2011-08-11 21:11:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31
Moi teście to wspaniali ludzie,którzy nie mówią co mamy robić i jak robić,nie wtrącają się w nasze życie.Akceptują nasze decyzje.
(2011-08-11 21:41:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kola101
moja teściowa widziała 3 razy moje dziecko.... w tym raz na chrzcinach.... boi się, że jak wrócę do pracy to będę chciała jej zostawić małego i unika go jak ognia... niektórzy ludzie mają dziwnie w głowach... pozdrawiam i zazdroszczę wszystkim, którzy mają pomoc i wsparcie ze strony teściów :)
(2011-08-12 08:49:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
moja się nie wtraca....na poczatku jak poznałam mojego Męża była anty nastawiona....darła morde jak u alimak...i kiedys dzwoniła i przez 10 minut dosłownie nadawała bez sensu....ja cierpliwie słuchałam i nie odezwałam sie ani słowem...jak skonczyła...ja zaczełam mówić...wtedy się wtrąciła....a ja na to:CHWILA...TERAZ JA MÓWIĘ,JAK PANI(wtedy jeszcze na Pani) MÓWIŁA TO JA NIE PRZERYWAŁAM...zatkało ja...dałabym milion hihi...żeby zobaczyc jej mine wtedy...szkoda że to nie była wideorozmowa...od tamtej pory mam spokój...czasem mam wrazenie ze włazi mi w dupę....chciała mnie ustawić ale ja za stara jestem zeby sie dac...i to ona musiała sie dostosowac....szczególnie że mój Mąz stoi za mną murem...
sea, dobre :D
U mnie jest tylko teściowa, i generalnie zachowuje się jak mala dziewcyznka, obraza, nie chce do nas przejezdac, tylko, yebz tam nomstop jezdzic i tak wychowuje swoje mlodsze dzieci, ale mam to gdzieś ile mozna...
He he, a co maja teściowie do antykocepcji... :D
(2011-08-12 11:12:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marysia2711
moja tesciowa w wychowanie wtraca sie srednio, za to denerwuje mnie swoim dokarmianiem a wrecz pasieniem mojego dziecka! ma sklep spozywczy i co przyjedziemy to na wstepie mowi: "Laurunia co Ci dac?" jak mowie ze nic bo np. dopiero jest po obiedzie, to i tak daje jej ciastko/lizaka/banana/winogrono/paluszki. mala jest lapczywa sama chodzi i bierze co jej sie uda dostac, jak powiem ze nie wolno to jest zawsze: "oj niedobra mama widzisz nic ci nie chce dac". Dlatego tam nie jezdze ostatnio, tak mi dziala na nerwy... a jak juz musze to wole wyslac meza z zastrzezeniem ze dziecko to nie malpa i ma mamusie przypilnowac :/

teraz jak jestem w drugiej ciazy to juz sie lituje ze biedna Laurunia co ona zrobi jak nie bedzie jedyna i najwazniejsza... ehhh...

Podobne pytania