Zmarł wujek meża, czyli nikt bliski (rodzice, dziadki). Zastanawiam się czy w ogole warto ciągnąć syna na pogrzeb i stypę, wydaję mi sie że za mały. Dodam że my nie bylismy u dziadka mojego na pogrzebie bo musielibysmy dojechac i maż nie wziął sobie wolnego ( ;/ ).
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Nie brałabym, każdy będzie pewnie przeżywał a ten 3latek to by pewnie tylko skakał i hałasował ;P
Uwazam , ze dla 3-latka to za silne przezycie. Najlepiej moim zdaniem, zeby zostal w domu z Toba, a maż pojechal na pogrzeb i stypę.
Gdyby zmarł ktoś nam bardzo bliski, np. któreś z naszych rodziców (tfu, tfu odpukać), to wtedy tak, wzięłabym dziewczynki, próbowałabym im wyjaśnić wszystko co się dzieje i dlaczego. Ale tak jak w waszym przypadku to nie jest ktoś ważny dla dziecka z tego co napisałaś, odpuściłabym, nie ma potrzeby zeby go zabierać
Ja na pogrzebie bylam pierwszy raz w wku powyżej 30 lat, i nie załuję( wczesniej nie bylo okazji albo pogrzeb byl bardzo daleko)
Nie zaluje w sensie nie uwazam zeby mi to cos dalo gdybym to pzrezyla w dziecinstwie.