generalnie kazde czasy sa w jakims stopniu trudne, w jakims aspekcie, trudno powiedziec kto mial czy m gorzej, mysle ze w zyciu tak czy siak roznie bywa, raz na wozie, raz pod wozem, sa na epwno tacy co im sie super powodzi i oni odpowiedza ze jest im dobrze, rodzinom ich dobrze i dzieciom tez sa w stanie zapewic super przyslzosc, a sa tez tacy jak ja, co rodzice ciezko harowali na to co maja, nic im z nieba nie spadlo, etrazmy harujemy a co wyrpacujemy sporbujemy pomoc córce, ale nie mam pojecia cyz sie cos nam uda osiagnac, realia sa bardzo trudne, ciezkie czasy, nam nit tez nic nie ofiarowal, wsyztskoc o amy, zawdzieczamy sobie - gdybym potrafila przewidziec ze np, bedzie coraz gorzej to nie decyodwalabym sie na dziecko
