Zapewne ja ubrałabym body na krótki rękaw albo rampery, jak będzie w rożku to i tak będzie mieć bardzo ciepło. No chyba że będzie jakieś 15 stopni, wtedy założyłabym krótkie body, cieniutką bluzeczkę i dresiki. Czapki bym nie zakładała.
Termin porodu mam na koniec czerwca i tak sie zastanawiam jak ubierać maleństwo po porodzi. i przez następny najbliższy czas. Myślałam, że nawet jeśli będzie bardzo gorąco to w szpitalu kiedy takie dzieciątko zaraz po porodzie leży nie rusza się i prawie cały czas śpi to mimo wszystko może być chłodno. I tak planuje przygotować zestawy: body krótki rękaw+pajacyk (lub body długi rękaw+śpioszki) +cienka czapeczka+niedrapki+ dzieciątko w rożku takim bawełnianym uszttywnianym, żeby i mi było dobrze je trzymać bo to mój pierwszy dzidziuś.
A na wyjście ze szpitala przygotowałam body z dł.rękawem+półśpioszki+cienka czapeczka i gdyby jednak nie było aż tak ciepło polarowy cienki dresik. Co o tym sądzicie, czy mój tok myślenia jest dobry? Nie chce małej przegrzewać a też nie chce żeby jej było nieprzyjemnie chłodno zwłaszcza w pierwszych dniach życia ;-)
Odpowiedzi
Zapewne ja ubrałabym body na krótki rękaw albo rampery, jak będzie w rożku to i tak będzie mieć bardzo ciepło. No chyba że będzie jakieś 15 stopni, wtedy założyłabym krótkie body, cieniutką bluzeczkę i dresiki. Czapki bym nie zakładała.
Ja oby dwie moje córki urodziłam latem - pierwsze połowy lipca.
Zestaw zaplanowany masz dobry, ale radzę zabrac kilka par body, do tego rajstopki miękkie lub skarpetki bez szwów i spodenki właśnie lub w ogóle te półśpiochy. Kilka par pajacyków, bo są wygodne, dziecko od razu w całości ubrane, nic mu się nie podwija i nie uciska go nigdzie ;)
Weź po kilka sztuk wszystkiego, najwyżej nie wykorzystasz, ale tak jak mówię - dziecku moze się ulac, może się wybrudzic kupką jakoś (chociaż pierwsze 3 dni kupka jest czarna/ciemno zielona, gęsta i ciagnąca, więc o to trudno, ale kto wie :D), jakiś Twoim jedzeniem czy tam jakimś czymś, czym będzie smarowane itp .. :P
I ja raczej używałam kocyka, ktorym łatwo było okryc dzieciatka, tzn. na jedneej połowie leżały, drugą miałam jeszcze do przykrycia ich, mogłam raz mocniej raz lżej opatulic je, np. tylko same nóżki przykryc.
Ale tak na prawdę to nie ma znaczenia, sama zobaczysz, że to nie jest tak trudne, jakim się wydaje i że będziesz potrafiła zdecydowac ;)
Jakby było dziecku za zimno, a niczego byś nie miała, to najwyzej będziesz je tulic do piersi :D A jak za ciepło, to je rozbierzesz ;) (Ciepłotę sprawdza się zazyczaj na karku, ogólnie stopy i dłonie praktycznie u każdego noworodka są zimne, bo nie potrafi on jeszcze regulowac ciepłoty ciała) ;)