u mnie niestety skończyło się cc - nie mógł przebywać na sali operacyjnej, ale strasznie ale to strasznie mi go tam brakowało. Bylismy przygotowani na poród sn, chodziliśmy na szkołę rodzenia, nawet ćwiczyliśmy w domu... chcięliśmy to przeżyć razem, a poza tym czułam się strasznie samotna i wystraszona gdy zostałam sama. U mnie mama by się nie sprawdziła bo pewnie narobiłaby paniki, a przyjaciółka chyba by TEGO nie czuła, to tylko wsparcie, ale nie jej dziecko :)
