Mieszkam w UK i tutaj ciąza to tez nie choroba , kobiety pracuja wlasciwie do konca ciazy , nie utrzymuje sie ciaz do 12 tygodnia , temat rzeka co kraj to obyczaj i inne podejscie .

Pamietam jak moja prababcia mi opowiadala, ze jak urodzila moja babcie( byla 2gim urodzonym dzieckiem, ale pierwszym, ktore przezylo 1946r) to po 3h po porodzie poszla w pole pomagac (nigdy tego nie mowila, ale domyslam sie, ze z pola zeszla, bo poczula, ze "to juz") A dzis? Pozytywny wynik testu ciazowego i juz l4? Ja rozumiem, ciaza zagrozona.. ale kiedys kobiety az tak czesto nie chodzily do gin. byla naturalna selekcja, i rodzily sie zdrowsze dzieci. Wiec pytam z czego to wszystko, z jedzenia, z powietrza? SKAD? Jakie jest Wasze zdanie?