choć luzu tez nam nie brakuje:D
Odpowiedzi
1. Jesteśmy dosyc surowi, konsekwentni, mamy ustalone swoje zasady, wymagamy |
2. Zależnie od sytuacji - raz jest tak, raz tak |
3. Żyjemy "na luzie", oczywiście bez przesady, ale raczej się nie kłócimy z dzieckiem, jesteśmy za bezstresowym wychowaniem |
4. Inne.. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Surowi, konsekwentni i z zasadami, dziecko musi wiedzieć co wolno, a czego nie, dzięki temu później będzie mu w życiu łatwiej. Nie stosujemy przemocy psychicznej ani fizycznej
Dzieci dostają też od nas pochwały, dużo miłości i ciepła
Zasady staramy się wprowadzać już teraz, uczy sie powoli co wolno, a czego nie, chociaż wiadomo jak to z 16 miesiecznym dzieckiem bywa ;)
A na luzie podchodzę do kwestii rozwoju, że tak to nazwę :) nie biegnę jak się przewróci, wcina rekami to ok, nie chce obiadu nie biegam z łyżką, ale też mocno kochamy, przytulamy i bawimy często :)
Rodzicielstwa uczę się każdego dnia, ale nie jestem przewrażliwioną mamą :) Zobaczymy jak mi to wyjdzie za 5 lat :)
Kiedy mały zbroi i pomimo próśb nadal broi to wie, że jak mama albo tata wstaną to jakieś konsekwencje będą natomiast jeśli jest grzeczny i jeszcze sam wykazuje chęć pomocy to jest chwalony. Kiedy domaga się przytulania (choć to raczej rzadkość bo on nie lubi takich rzeczy i od razu się odpycha) to oczywiście jest przytulany i cały czas ma okazywaną miłość.
ksiezniczka To w sume tak, jak u nas ;)
Ja też stosuję kary, jesli zrobi coś specjalnie złego itp. Ale na sczęście jest to bardzo rzadkie zjawisko, raczej zawsze się słucha, może też to jest ten plus ;) Ale nie każę dziecku iśc spac, kiedy nie jest zmęczone, bo jest jego pora, wstawac, kiedy chce mu się spac, siedziec przy stole na siłę podczas jedzenia, a inaczej to jedzenie wyrzucac, jeśli nei chce grzecznie jeśc itp - masa przykładów, zabraniac mu czegoś, czego nawet nie rozumie. Wolę pogadac, wytłumaczyc, obrócic sytuację w żart. Tulic i okazywac miłośc, pozwalac spac razem, nie krzyczec bez sensu, nie rozkazywac zawsze i pokazywac władzę, bawic się kiedy chce itp. Ogólnei moje dzicko od urodzenia dąży do błogości i zyje jak chce - w sumie.. Jest w tym i trochę złego, bo czasem odnosiłam wrażenie, że nami rządzi, tzn. ma problem ze zrozumieniem słowa 'poczekaj", ale też stoi za tym to, że nie potrafię jej odmówic, przecież nie robi niczego złego, chcąc czegoś od nas..