Jolciu kochanie nie przejmuj sie,wiem ze sa kobiety ktore cala ciaze nic nie moga jesc i rodza zrowe dzieciaczki,napewno dlatego bierzemy te witaminki ciazowe bo jest tam wszystkiego na 100 a nawet 200 procent dziennego zapotrzebowania...nie martw sie dlatego wlasnie czujesz swoja kruszynke a ja nie bo zamiast rosnac brzuszek to ja rosne cala,a brzuszka nie ma,tylko tluszczyk,naprawde nigdy w zyciu tyle nie wazylam,gora 65...
Reasumujac lepiej wazyc mniej jak duzo,to napewno!!! a co do wybrzydzania to mi sie wcale gust nie zmienil,jem dokladnie to samo co wczesniej tylko pilnuje sie z mlekiem
ryb dalej nie jem jak nie jadlam (dobrze ze witaminki maja omega3) miesa malusko prawie nic,troszke kurczaka no i slodyczy tez prawie nic,pomyslalam o tym cukrze bo kiedys caly czas uzywalam i ladnie trzymalam linie ale tak rozmyslam bo to sama chemia...chyba dociagne na cukrze albo zapytam gina jak bede...
Czasem chodze do mc donaldsa bo lubie choc wiem ze tez sie nie powinno ale naprawde nie ma co sobie odmawiac wszystkiego...ja jem to na co mam ochote.pilnujac toksoplazmozy (bo jestem nia przerazona) i nie jem tego na co nie mam ochoty
Nic w nadmiarze a Twoje dziecie jest duze i nic mu nie jest,fika sobie w najlepsze a Ty sie zamartwiasz...nikt nie jest idealny i zadna z nas Jolciu nie bedzie idealna mamusia takze glowa do gory...problemy sie skonczyly,czas sie cieszyc :)