Masz podwórko na nim piaskownice zjeżdżalnie huśtawki .
TAK bawie z nim przez cały czas , nie tylko go bujam ale też robimy babki z piasku itd nie odstępuje go na krok
NIE dziecko się bawi samo robi co chce , jedynie go bujam jak chce być na huśtawce a tak siedzę z kawą w ręku i gazeta i tylko go obserwoje
Ja właśnie pije kawę przeglądam internet , a synek bawi się w co chce. Jedynie jak są nowe zabawki to pokazuje mu jak się nimi bawić i co można z nimi robić . A później daje mu wolna rękę i sam sobie wymyśla zabawy .
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Jeśli mnie woła to idę się z nią pobawić, ale przeważnie siedzę sobie z boku i odpoczywam
U nas ani to ani to.
Zależy w co i gdzie sie chce bawić.
Jeśli na trampolinie: jestem obok i pilnuje
Piaskownica: robi co chce,sam(oczywiscie obserwuje)
Pilka: Bawi sie sam,szczela do bramek(mamy 2 malutkie brameczki)
Samochody: Ładuje do nich zabawki i kipruje(obserwuje)
Zjeżdzalnia: No to ze mną
Huśtwaka:ze mną
Myślę że to zależy od zabawy,i stopnia"niebezpieczeństwa/zagrożenia przed upadkiem czy uderzeniem się"
Super sprawą jest np. domek z plastiku ,maly bierze tam swoje klamoty i wkłada na auto i znowu. Chyba że się mu nie chce to kredki i maluje po kartonach.
" />hm.. jak siedzielismy w domu to z synem bawiłam się ciagle. W pierwsze swoje lato był malutki więc praktycznie raczkował sobie gdzie chciał, duzo spacerowalismy w wozku. Nastepne lato to tak zalezy, troche w piasku z nim, większosc spacerów. Na trzecie lato robił co chciał, jedynie na chustawkach pilnowałam. W domu spedzałam z nim na zabawie okres do 2ch lat jak tylko miał na nia ochotę, potem stopniowo zachęcałam do samodzielnej zabawy. Uwage sam sobie zaczał poświęcac na dłużej tak ok 3 lat..