babcia jest nadgorliwa według mamy, ale dziecko kocha taką babcię nad życie, nie widzi takiej nadgorliwości. a babcia nieobecna... jak dziecko ma ją kochać?
Moja kumpela dziś mi się żaliła jaką ma mamę. Mieszka z nimi (pietro nizej) a wcale się nie zajmuje wnuczką, nie bawi sie, wiecznie nie ma czasu (a siedzi w domu). Jak ją brala na sapcerek to tylko jak szla do swojej rodziny zeby sie popisac, jaka to z niej babcia. Ale wystarczylo ze wnuczka teraz podrosla (ma 3 lata) i mowi: "juz jest duza, juz nie mozna jej przytulic, juz sobie nie daje" wiec zajela sie drugim wnukiem, bo ma niecaly rok i teraz jest dla niej słodki i do miziania. A ta wnuczka poszla w kąt. Podobno zaczela sie tak zachowywac po tym jak jej corka stawiala sie gdy cos jej sie nie podobalo w traktowaniu wnuczki. Pokazala focha i teraz wcale sie nie pokazuje u nich, nie mozna liczyc na nią, nawet na zabawe z wnuczką, na nic...nawet na maly glupi spacer.
Z dwojga złego- babci takiej, ktora jest nadgorliwa, wtraca sie we wszystko, ale widac ze mocno kocha wnuka (wnuczkę)
oraz babci takiej, od ktorej wieje chlodem i nie przejawia milosci do dziecka, ale przynajmniej w nic się nie wtrąca- co wybierasz? no wiem..trudne i glupie pytanie
Odpowiedzi
1. babcia nadgorliwa |
2. babcia jakby nieobecna |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Iga ma babcie, która ma ją w dupie i dobrze mi z tym :)
babcia nadgorliwa z dala od nas
Mała ma 3 nadgorliwe babcie, a jedna babcia w ogole jej nie widuje i jakoś mi to lata, przynajmiej sie nie wtrąca ..
z dwojga złego... chyba nadgorliwą. Zawsze to można ją wykorzystac do czegoś (np. żeby została z wnukiem). Tak mi się wydaje.
Źle zaznaczyłam, wolałabym chyba bardziej nadgorliwą niż taką która miała by gdzieś swoje wnuki.
Acz gdyby już taka sytuacja zaistniała pewnie obie wersje wcale by mi się nie podobały ;)
Moje dzieci nie mają żadnej babci.
sama nie wiem bo moja teściowa wszystko najlepiej wie na temat dzieci a odczuwam że mała dla niej jest nieważna,jak tam jade to nie weźmie jej na ręce, nie przytuli, kompletnie nic. czyli dla mnie to dwa w jednym co się równa mało ją odwiedzamy :)
Ja tam wole jak ma jej nie byc niz jakby miała we wszystko się wtrącała, bo ja bym stopowała a babcia nadgorliwa "dla dobra dziecka" by mówiła pewnie że "mama jest zła" bo nie dała czekoladki itd