800 zł to pojęcie względne. My mieszkamy w Warszawie gdzie sam czynsz za mieszkanie to 750 zł, nie mówiąc już o bilecie autobusowym za 2,80....
A może dostałam minusa za to że napisałam że nieźle zarabiamy? Kogoś to pewnie zabolało...
Pocieszę Was, że nie są to kokosy ale zwykła średnia krajowa...
Jeśli któraś z Was mi wytłumaczy jakim cudem można przeżyć w Warszawie za 800 zł mając dzieci to chętnie posłucham.
Jak prowadziłam życie kawalersko-studenckie to i owszem nawet za 500 zł zdarzało się przeżyć cały miesiąc ale teraz mając dziecko po prostu nijak nie umiałabym przetrwać za takie pieniądze. Może jestem po prostu bardzo mało zaradna. Nie twierdzę, że nie.