żaluje, bo nie mialam zadnego wyboru, nikt nie uczeszcza do kosciola i wzielam osobe nie dosc ze spoza rodizny,t o ktorej dorbze nie znalalam,t ylko malż. tej osoby znalazm bardzo dorbze, a tera znie mamy zadnych kontaktow, zero relacji,żal mi dziekca, zaraz roczek a oni nawet zyczen nie zloza, tragedia, nie spodziewalam sie takiej sytuacji, bardzo zaluje, moj blad, zal mi dziecka
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
tak, chrzestną jest siostra mojego męża.. zero zainteresowania...
nie bo nievoczekuje niczego od nich ( choc w sumie czasami sie zjawia;) ) czemu zal ci dziecka ? ono nie wiebco " traci" ....
eh bo potem bedzie byc moze przegladac zdj z imprezy roczkowej, na ktorej malo kto bedzie.., itd... nie ma fajnej relacji, chocby odwiedzali
tak wybralismy na chrzestnego Amelki mojego wuja(40l) bo nie mielismy kogo i tez zero zainteresowania niestety
Kacper ma dopiero 8,5 msc, ale wstępnie mogę powiedzieć, że Chrzestnych ma świetnych :)
Ja nie żałowałam wyboru chrzestnych. Są to nasi dobrzy znajomi, którzy od poczatku nam "kibicowali" w staraniach i zawsze generalnie byli z nami blisko. Teraz też zawsze dopytują co słychac, widujemy się często. No i L ma z nimi świetny kontakt. Mała ma chrzestnych idealnych. Gorzej będzie z wyborem dla drugiego dziecka.
Nie, bo bardzo precyzyjnie ich dobierałam :) bardzo przemyślana decyzja i u córki i u synka, mają fajnych chrzestnych, może aż tak bardzo często się nie widujemy, ale za to cały czas piszą, dzwonią i pytają się co tam u dzieciaków