Jesli ktos pracuje za granica, placi podatki to jak najbardziej to sie nalezy jego dzieciom, tak dziala UE, zasilek na dzieci zyjace w Polsce czy na te co zyja np. tutaj w Anglii, ktorych rodzice siedza na utrzymaniu panstwa, gdzie wiekszosc nich jest zdolnych, ale leniwych do pracy.Ja rowniez placac podatki "dokladam" sie do ich utrzymywania.

Mam na mysli angielskich leniów-_-

Ja uważam, że kraje UE i tak już bardzo dużo pomagają nam, imigrantom i przez to nieraz cierpią (recesje, itp.) chcesz zapomogi? przyjedź z rodziną, pracuj, niech dziecko chodzi tam do przedszkola, szkoły.

Ja w ogóle nie rozumiem rodzicow którzy zostawiają swoje dzieci w PL, a sami wyjezdzają( mam tu na mysli tych którzy robią to na dłuższy czas ). Tłumaczenie że robią to dla dzieci żeby im było lepiej, nie jest zadnym tłumaczeniem. Dziecko nie ważne gdzie jest  ma swoje podstawowe potrzeby i nie ważne gdzie się jest trzeba za nie płacić, więc zostawianie dziecka w PL po to żeby więcej odłożyć to jedna wielka bzdura. Dziecko potrzebuje miłości  rodziców a nie oglądania ich pare razy do roku. Więc tak jestem na  NIE! Może wtedy niektóre dzieci odzyskają rodziców. 

Jeśli pracuje w danym kraju i płacę podatki, to należą mi się świadczenia na dziecko takie same jak innym pracującym. Niezależnie od tego gdzie to dziecko mieszka. Chyba, że ktoś przyjeżdża do konkretnego państwa, żeby żyć z samych dodatków i zapomóg, to już jest zwykłe pasożytnictwo.

adusia czasem nie ma wyjścia i rodzic musi wyjechać, moja mama wyjeżdza i za każdym razem ten sam ból w oczach że musi zostawić mojego 10 cio letniego brata, ale niestety z wypłaty 1200 by nie wyżyli jakby moja mama pracowała tutaj w PL gdzie żywność sama kosztuje około 800 zł na miesiąc nie licząc opłat, leków dla brata ( choruje na astme i alergie i ceny lekarstw są kosmiczne ) dodatkowo opłaty ze szkołą ubrania itd ojciec się wypiął już dawno i jedynie co moja matka dostaje to 150 zł alimentów i 100 zł rodzinnego.

Nie pobiera żadnych opłat we Włoszech mimo że na legalu tam jest ale też musi wyjeżdzać żeby własnie Kacprowi niczego nie brakowało, a dzieci w tych czasach są okrutne i jak nie masz w domu komputera i fajnych ciuchów to jestś dla dzieciaków zerem więc dla wielu rodziców to jedyna szansa w tym kraju - wyjechać

Od 7 lat mamy takie na Majkę przyznane. Tylko mój pierwszy mąż pracuje legalnie od 10 tat i bez oszukiwania, wysyłam im co roku ile zarabiam w PL i wiedzą, że mała tu jest. Zaznaczyłam nie, pownieważ trochę do niesprawiedliwe wobec dzieci którą są w uk i tą kasę pownnam dostawać w PL  a nie od obcego państwa. 

Wkurza mnie oburzenie Tuska do cholory jasnej - ja tu płacę podatki a kasę na dziecko daje mi Angielska Królowa, wstydziłby się i zamiast sie bulwersować niech podniosą rodzinnie, którego NIGDY tu nie brałam. 

Uwazam tak jak Karolcia, Katarzyna nie ma w tym nic niesprawiedliwego jest UE i takie sa przepisy, ludzie ktorzy tam pracuja placa tam podatki. Jest cala masa ludzi, ktorzy zyja w danym kraju Z DZIECMI i nie pracuja tylko ciagna zasilki, to jest inna bajka. Kraje, ktore zgodzily sie na migracje zarobkową, zrobily to ze wzgledow ekonomicznych, a nie z litosci. Pieniadze tych ludzi i ich tania sila robocza sa im potrzebne.

Nie z tego względu, że widzę będąc za granicą, większosc tych pieniędzy wcale nie idzie na dzieci tylko na przyjemności rodziców