Na Twoim miejscu olałabym kolesia. Nie chce to nie. Prosic się nie masz co
Poradźcie mi bo juz sama nie wiem! Dałam zaproszenie siostrze na chrzest jako matce chrzestnej z chłopakiem! Pytałam czy mam mu dac osobne czy chca razem żeby zamieszania potem nie było!!! powiedziała ze razem bo po co dwa! Wiec daje jej zaproszenie, bo jego nie widzialam juz od nie wiem kiedy nawet,a Chrzest za tydzień wiec najwyższa pora! Czekac nie będe aż wreszcie raczy sie pokazać! A ona mi wczoraj mówi że nie wie czy przyjdzie z nim bo on sie czuje urazony bo nikt go oficjalnie nie zaprosił!!! Szlak mnie szczelił bo jak ja sie pytam czy dac mu osobne to nie! a teraz jakies fochy! Powiedziała mi zebym zadzwoniła i go poprosiła! no se myśle "wybacz ale nie bede dzwonic do faceta który nie jest moja rodziną i nic z nim wspólnego nie mam" ja jakos dostawałam zaproszenia na ślub z osoba towarzyszącą i nikt do mojego narzeczonego specjalnie nie dzwonił! ale to nie koniec! Myślę sobie dobra,a niech tam! wyślę mu MMS-a z zaproszeniem (zdjęcie zrobiłam z treścią) i napisałam że mamy zaszczyt zaprosic itp. a on mi na to że dziekuje bardzo za zaproszenie ale nikt go jeszcze ta nie zapraszał!!!! Wkur..... sie i łaski nie potrzebuje, z fanfarami nie pojade go prosić.Zaproszenia na pismie mu mało,zaproszenia przez MMs'a mało!!! wiem że może troche nie ładnie z tym mmsem ale kurde no! I wreszcie jak doszłam do konca to pytanie moje!!! dzwonic jeszcze?????????
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 16 z 16.
Pewnie, ze nie jakas laske robi ze przyjdzie... zreszta to nie wesele i osoba towarzyszaca nie musi byc i robisz to tylko z grzecznosci...takie moje zdanie
Jak siostra nie umie ustawić faceta do pionu, to już jej problem, a nie Twój.
A co on Księżna Anglii ? Ja dawałam zaproszenie siostrze z os. tow. a to narzeczony był i problemu nie było. Jakiś wrażliwiec z Niego. Olej totalnie. To Chrzciny Twojego dziecka, a nie jego i to, ze został zaproszony to powinien się cieszyć, ze chcecie zeby z Wami w tym dniu uczestniczył, a nie on problemy robi.
:) moje zdanie bedzie inne niz poprzedniczek. Kiedys dostaliśmy takie zaproszenie ( bylismy jakies 4 lata narzeczeństwem) zaproszenie wyslala ciotka męża i mimo, ze wszyscy znali mnie z imienia i nazwiska.Poczułam się trochę nie tak, troche jakby nie traktowali mnie jak część rodziny tylko obcą. Oczywiście niestrzelilam focha, tylko przyszlismy razem i bylo ok. :) Czasem ktos moze źle odczytac nasze intencje. Ale sadzę, że obrażanie się to już przesada!
o ja jebie... jaki Pan za kogo on się ma. aż krew mnie zalewa jak słysze takie historie