Muszę się w końcu wygadać bo nie wytrzymam...tak,właśnie mam problem z teściową,a właściwie sama ze sobą!Jestem strasznie zazdrosna jak teściowa bierze moje dziecko na ręce,co najlepsze ja sobie zdaje sprawę,że to jest chore,że to jest chora zazdrość bo przecież to jest babcia mojego synka,ale nie potrafię się opanować,tak się zżyłam z nim,że nikt prócz męża nie został z nim jeszcze od narodzin,nie wyobrażam sobie na razie żebym zostawiła go z teśćiową.A mój synek ma dopiero 4,5 msc jeszcze za dużo nie rozumie,i aż się boję pomyśleć co ze mną będzie później...czy jestem normalna?bo już mam wątpliwości;/ boję się,że zostanę odrzucona przez dziecko względem babci(teściowej)...
czasem wydaje mi się,że oszalałam a mimo to nie potrafię wyzbyć się tej ohydnej zazdrości;/
Odpowiedzi
W KOŃCU KIEDYŚ PRZEJDZIE MI TO! CHYBA?1 ;-)