2011-04-12 16:07
|
Kobietki zazdroszcze wam , ze tak podchodzicie do tego o co zapytałam...
Ja niestety choruje na zazdrosc , nie jest to kwestia zaufania . Tu chodzi o to , ze ja WIEM , ze moj K.nie robi nic zlego,nie obchodza go inne kobiety ale notorycznie i jemu i sobie wmawiam , ze jest odwrotnie!! A gdy ochlone wnioskuje ze to chore,glupie itd.
Ostatnio np bedac w galerii , gdy wybieralam sobie bluzki, gdy moj K.mnie poganial to wmowilam mu ze robi to bo z tylu pelno lasek i ze sie wstydzi i wyszlam ze sklepu ze lzami w oczach.
Choroba i tyle.
Tylko jak ja wyleczyl ? Farmakologicznie chyba nie bardzo ehh.
TAGI
Odpowiedzi
A co do wytrzymania... Ja z nim tez duzo wytrzymalam i duzo toleruje :) zreszta ja do bycia ze mna go nie zmuszam, widzialy galy co braly,jemu widocznie to pasuje,zreszta probuje mi pomoc wiec chyba mu zalezy i na mnie i na moim "wyleczeniu".