Poszłam z małym do okulisty ponieważ już od dawna mam wrażenie ze ucieka mu oko, a nawet czasem że jedno a czasem ze drugie zjeżdża do środka. Ostatnio mam wrażenie że się pogorszyło, więc w końcu poszłam Przy okazji chciałam zbadać wzrok, bo mam mocne minusy więc bałam się że odziedziczył.
Okulista przebadał go dość dokładnie, najpierw mały czytał cyfry a potem zakroplił mu oczy i jeszcze takimi "maszynami" go badał. W sumie byliśmy tam ponad 20 minut.
No i okazuje się ze zeza nie ma, wady wzroku też nie. No i moje pytanie- czy spotkałyście się z czymś takim że oko ucieka i widać czasem lekkiego zeza a mimo to zeza nie ma?
Ps. mój B. tez ma takie "uciekające" oko, minimalnie.
Alek zawiedziony płakał, bo on chce nosić okulary ;)
Odpowiedzi


