2011-10-14 09:43
|
To jest poprostu straszne, w tym tygodniu juz dwie osoby prosiły mnie o jedzenie, przed chwilą zadzwonil domofonem młody chłopak czy zrobiłabym mu kanapke bo juz dwa dni nic nie jadł, biedny, az mi sie płakać chciało, podziękował i poszedł. A dwa dni temu przed sklepem facet mnie poprosił abym coś mu kupiła do jedzenia, bo burczy mu strasznie w brzuchu. Miałyscie taki przypadek że człowiek Was prosi o jedzenie?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Buty wydawały mi się przymałe, ale on twierdził, że są wspaniałe i jakby na niego szyte...
Oprócz tego przeważnie panowie proszą o kilka groszy gotówki- nie wnikam na co. Jak mam to daję.
Od tamtej pory nie mam złudzeń, jeśli ktoś potrzebuje pomocy to nie żebrze tylko zwraca się do instytucji które niosą pomoc.
A po domach u mnie w bloku chodzi jedna i ta sama babka od jakiegoś czasu. Ale niestety też mam pustą lodówkę gdy przychodzi:P więc nawet gdybym chciała to i tak nie miałabym co dać;)
a że babcia miała urodziny i dała mu kawałek tortu on na to:
'' I PRZEZ CO JA TERAZ DENATURAT PRZEPUSZCZĘ ?'' i bądź tu człowieku dla kogoś dobry...haha
ja osobiście się spotykałam tylko z kolesiami którzy proszą o kasę ....a wiadomo na co;/
inna sytuacja znam dziewczynę, pracowała u nas na zlecenie która miała ciężką sytuację finansową ( z pensji opłacała sobie studia i pomagala rodzinie i młodszemu rodzeństwu) i nigdy o nic nie poprosiła-pamiętam krótko przed świętami jak mówiła nam że się odchudza, dopiero po kilku dniach zorientowałyśmy się, że ona po prostu nie ma co jesć. Wymyśliłysmy wtedy 'wspólne śniadania' i szczerze z nia porozmawiałyśmy-takim osoba warto pomagać....