Kurczę, nie wiem, czy to może tylko moja wyobraźnia, czy w końcu zaczynam coś czuć. Wczoraj czułam coś jakby wariacje żołądkowe, ale bez potrzeby pójścia do toalety. Naczytałam się o tym tyle, że tak podobno czuje się pierwsze ruchy dziecka, że teraz zastanawiam się, czy to nie jest tylko moje pobożne życzenie... Bo to chyba za wcześnie, bo chyba dziecko za małe, żebym je czuła, etc. Nie wiem, co o tym myśleć. Jestem podniecona i zniechęcona jednocześnie. Dzisiaj z kolei ciężko mi oddychać, coś mnie boli. No i znowu cudowne COŚ. Nie wiem co, bo nie jestem lekarzem, nie znam się na ludzkich narządach. Być może dziecko na coś naciska, może tylko mi się tak wydaje, a może w ogóle przesadzam (no ale taka już jestem :)). Bo chyba dziecko za małe, bo chyba za wcześnie... Kurczę, no i co ja mam na ten temat myśleć? Chyba najlepiej nie myśleć, przyjmować wszystko jak leci. Z tym, że ja jestem dziewoja niecierpliwa i chciałabym wszystko JUŻ! Tymczasem już się nie da i przecież to wiem, ale i tak chcę już... Koło się zamyka.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
hej:)
ja tez odczuwalam takie cos i..czylam sie szczesliwa ale do tej pory niewiem co to jest heh;)) pierwszy raz poczulam ruchy dzidzi w 18 tyg a wczesniejw ydawalo mi sie albo to i bylo to ale pewnosci 100% nie mam
doskonale Cie rozumiem bo ja mialam mala obsesje na tym punkcie;))