Napisałaś do księżniczki że ona czepia się Ciebie, a Ty pierwsza przyczepiłaś się do mnie, twierdząc ze skazuję swoje dziecko na męczarnie z powodu tego co zjadam.
Nie wiem skąd wysnułaś tak daleko idące wnioski. Ale OK. Myślisz że ktoś o zdrowych zmysłach skazywał by swoje dziecko na cierpienie? hmm.. szczerze wątpię.
Sęk w tym, że moje dziecko nigdy nie miało żadnych problemów z brzuszkiem. Mało tego, świetnie się rozwija i jest bardzo pogodna.
Oczywiście jak będziesz już miała swoje dzieciątko i będziesz je karmić, możesz sobie jeść suchy chleb i marchewkę, popijając niegazowaną wodą. POWODZENIA I SMACZNEGO:)