u mnie nikt tego nie robi bo jak kiedyś próbowaliśmy to tylko niepotrzebnie małą rozbudzaliśmy więc doszliśmy do wniosku że skoro tak zasnęła to tak jej wygodnie:) jedyne co to okrywam jak się "rozkopie".
wlasnie ,tez uwazam,ze tylko ją moze przez to obudzic, i jak mu mowie,zeby ją zsotawil , i wyjde tylko z pokoju to on i tak robi swoje :P
2011-06-07 21:25
|
chodzi mi o to,ze jak moja Zuzia zasnie, a teraz zasypia i na boku, i na brzuchu, i naprawde w roznych pozycjach , to moj mąż uklada ją ładnie na plecki ,na srodku łóżeczka, ładnie kladzie nożki i rączki ( jak on to mowi ,zeby nie zdrętwiała ) wszystko równiutko, obok postawi misia,z drugiego boku królika,przykryje równiutko kolderką pod samą szyję ,zeby tylko nie bylo jej zimno :) smiac mi sie z niego chce, bo ona i tak zaraz sie odkręci na bok ,odkryje ,a on zanim sam się polozy to tak ją kilka razy ułoży bo twierdzi,ze jej nie wygodnie.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
O ludzie!
Jakby mnie ktoś przekręcał w nocy i twierdził, że mi niewygodnie to bym zabiła gołymi rękami!
Dlatego właśnie mój Syn śpi w śpiworku - żeby nie zmarzł. A teraz w upały nie przykrywam go niczym bo i siebie nie przykrywam niczym.
A jakbyś się rozkopywała z powodu gorąca i ktoś by Cię ciągle przykrywał? :>
Jakby mnie ktoś przekręcał w nocy i twierdził, że mi niewygodnie to bym zabiła gołymi rękami!
Dlatego właśnie mój Syn śpi w śpiworku - żeby nie zmarzł. A teraz w upały nie przykrywam go niczym bo i siebie nie przykrywam niczym.
O ludzie!
Jakby mnie ktoś przekręcał w nocy i twierdził, że mi niewygodnie to bym zabiła gołymi rękami!
Dlatego właśnie mój Syn śpi w śpiworku - żeby nie zmarzł. A teraz w upały nie przykrywam go niczym bo i siebie nie przykrywam niczym.
A jakbyś się rozkopywała z powodu gorąca i ktoś by Cię ciągle przykrywał? :> Jakby mnie ktoś przekręcał w nocy i twierdził, że mi niewygodnie to bym zabiła gołymi rękami!
Dlatego właśnie mój Syn śpi w śpiworku - żeby nie zmarzł. A teraz w upały nie przykrywam go niczym bo i siebie nie przykrywam niczym.
Co do przykrywania, to u nas jest tak ciepło, że teraz nie ma potrzeby, a gdy jest chłodniej to staramy się go przykrywać- ale chwila i zaraz się rozkopał, więc muszę kupić mu śpiworek.
Więc ani ja ani mąż nie "poprawiamy" dziecka podczas snu, nie ma takiej potrzeby, dziecko da znać jak mu będzie niewygodnie.