No mój synek to straszny nerwus, jak mu czegos nie dam lub mówie ze nie wolno to rzuca sie na ziemie i albo sie drez albo wali fochy :) i tez jak na dworzu sa dzieci to do nich leci ale w domu to kazda zabawke zabierze nawet taka którą nigdy sie nie bawił. My mieszkamy sami ale czasami moja mam przyjezdza do ans o troche i jak jest to sie wpieprza bo ja na syna nakrzycze a mama lub mój go tuła... No szału mozna dostac. Teraz chwilowe mieskzam z sior a to tez sie wpieprz no i widze ze mój synke sie zrobił okropny a nie był az taki... Chce zeby nie był jak nie które dzieci, ze jak w sklepie nie kupisz mu lizaka to sie pokłada na ziemie i krzyczy: jestes głupia!...
Albo jak mówie innym ze mają nic do niego nie mowic niech sobie pokrzycze albo powyje i mu przejmie to sie kazdy wpierniczy... apotem sa te dzieci takie ;(