czy czesto zdarza-ało wam się jeździc do szpitala w czasie ciazy? sierpniowka |
2010-10-01 11:18
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

tak jak w pytaniu. z powodu braku ruchów dziecka, czy zlego samopoczucia fizycznego.
czy panikujecie bardzo?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

16

Odpowiedzi

(2010-10-01 13:35:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
To ja jestem chyba okropna panikara bo byłam około 10 razy i ponieważ było mi wstyd jeździć do jednego to jeździłam na przemian do trzech szpitali. Moje dziecię się bardzo mało ruszało i nigdy nie było 10 ruchów na godzinę. A jeśli nie czułam ruchów ponad 6h to jechałam na IP i to dlatego tak często jeździłam. No i dzieki temu moje dziecko żyje bo jak pojechałam ostatnim razem w dniu terminu, w środku nocy na KTG bo nie czułam ruchów to okazało się że tętno 70. Dlatego uważam że lepiej jeździć zawsze jak tylko nas coś niepokoi. Szpital po to jest.
(2010-10-01 13:40:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
joanna1185
Mi się jeszcze nie zdarzyło.
(2010-10-01 14:16:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Bylam tylko zapisac sie na porod, a jak mialam watpliwosci, to radzilam sie swojego doktorka. Ale byla to moja 2 ciaza, wiec moze inne podejscie do sprawy...
W pierwszej tez nie jezdzilam ani razu. Obie ciaze byly zagrozone przedwczesnym porodem, ale lekarze czuwali, zaopatrywali w skuteczne leki i jakos przeszlo :)
(2010-10-01 15:29:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Na początku ciąży w 6 tygodniu tygodniowy pobyt w szpitalu. Później już do porodu :D
(2010-10-01 18:01:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
Ja byłam raz. Nie z powodu braku ruchów dziecka tylko dostałam nagle silnych skurczy nie wiedziałam co to za skurcze, więc pojechałam do szpitala na dyżur mojej pani ginekolog. Zresztą słusznie się zjawiłam bo był to 25 tydzień a skurcze porodowe i skrócona szyjka macicy. Założyli mi pessar i spoko :) Ale z zasady nie panikuję i wtedy też nie panikowałam ;)

Podobne pytania