Odpowiedzi
Nie straszcie jej!!!
nie jest tak zle...Tyle kobiet rodzi to i Ty dasz rade:-)
dokładnie - zgadzam się z Magdą. Ja swój poród wspominam z bananem na twarzy i to od ucha do ucha:D wolałabym drugi raz rodzić - mając pewność, że wszystko będzie ok z maleństwem i ze mną, aniżeli przeżywać ponownie pierwsze 4 miesiące z córcią i jej całodniowymi kolkami...nie jest tak zle...Tyle kobiet rodzi to i Ty dasz rade:-)
pomyśl sobie, że tyle kobiet rodzi to i Ty dasz radę - ja miałam takie podejście w pierwszej ciąży, a teraz nie boję się tego bólu - bo o nim NAPRAWDĘ ZUPEŁNIE ZAPOMNIAŁAM z chwilą gdy dostałam córeczkę na ręce, teraz boję się, żeby wszystko z dzieckiem i ze mną było w porządku i niech boli jak cholera, byleśmy to przeżyli cali i zdrowi:) ps. jak chcesz poczytać o porodzie to zapraszam na mojego bloga - podobno dość zabawnie to opisałam i to zaledwie kilka dni po urodzeniu córci...:)
Nie straszcie jej!!!
nie jest tak zle...Tyle kobiet rodzi to i Ty dasz rade:-)
nikt tutaj nie straszy...dziewczyna zadała pytanie i otrzymała odpowiedzi...nie rozumiem tylko skąd u dziewczyn które napisały że poród boli i jest straszny pojawiły się minusy. Odpowiedziałam zgodnie z moimi odczuciami,po co miałabym kłamać?? rodziłam 24h i nie wspominam porodu jako sielanki, bolało strasznie, ale ból do zapomnienia bo jak widać za parę miesięcy znowu wyląduję na porodówce i jakoś na razie ta myśl mnie nie przeraża, wręcz przeciwnie,nie mogę doczekać się spotkania z maleństwem...pomimo bólu i cierpienia...
nie jest tak zle...Tyle kobiet rodzi to i Ty dasz rade:-)
Glowa do göry i tak i tak musisz to przejsc, juz sie nie wycofasz. Mysl pozytywnie tak jak ja myslalam przed pierwszym porodem ;)
a ja Cie nie nastrasze, bo poröd mialam ekspresowy. Cörke urodzilam od wejscia na porodöwke w 10 minut ;-)) bez znieczulenia, bo nawet nie bylo kiedy. Jeszcze pare minut w domu, urodzilabym w domu. Rodzilam pierwsze dziecko, a duzo osöb straszy ze o pierworödka to bedzie sie meczyc! Guzik, kazda z n as jest inna i kazda przechodzi calä tä sytuacje inaczej. W tej chwili jestem w drugiej ciäzy i ani troszke nie boje sie porodu.
Glowa do göry i tak i tak musisz to przejsc, juz sie nie wycofasz. Mysl pozytywnie tak jak ja myslalam przed pierwszym porodem ;)
u mnie też trwało to 10 minut a skurcze przed może ze dwie godziny i w sumie ból do zniesienia, ja gorzej wspominam przebijanie pęcherza płodowego (nie odeszły mi wody). dasz rade kochana i tak jak piszą dziewczyny nawet jeśli będzie Cie długo i mocno bolało to jak zobaczysz maleństwo w kilka sekund zapomnisz o bólu :)
Glowa do göry i tak i tak musisz to przejsc, juz sie nie wycofasz. Mysl pozytywnie tak jak ja myslalam przed pierwszym porodem ;)