czy to ze maz pracuje , zwalnia go z opieki nad dzieckiem? monica26 |
2011-09-09 11:49
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

jakiej opieki pomocy przy dziecku!
Moj maz tylko sie wykąpie z malym i wszystko, a do mnie ciagle praetensje , ze maly zmierzly bo go nie polozylam, ale jak mialam mu dac tabletki na senne jak nie chce spac? a to za duzo na tv patrzy i sie pewnie boi?! noz kuzwa sam sie nim nie zajmie a mi wytyka mam dosc , wole miec mniej kasy ale zeby mi pomogl w domu ;-((

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

24

Odpowiedzi

(2011-09-09 12:23:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
U mnie jest podobnie od jakiegoś czasu.=/
Pierwsza opcja:abo na to pozwolę i będę wszystko robić sama.
Druga opcja:albo czasem sobie odpocznę i będzie w domu syf,którego On i tak nie posprząta,tylko jeszcze mnie opie*rzy za bałagan.

Więc wolę wszystko zrobić i nie siedzieć w bałaganie,zresztą nie wytrzymałabym tego.Musi być czysto i koniec.

A co do dziecka to mam dosyć czasem,że tylko ja się Nią zajmuję,ale z drugiej strony jak tak sobie przemyślałam po moim wczorajszym wpisie,to chyba tak już jest.Facet pracuje,kobieta zajmuje się domem i dzieckiem,albo na odwrót.
Kobieta pracuje,a mężczyzna ogarnia wszystko inne.
Owszem,z tego co widzę na szczęście zdarzają się "wyjątki",które po pracy i tak znajduję siłę na zajęcie się maluchem.Podziwiam takich ludzi.(Zarówno mężczyzn jak i kobiety).

Tak jak napisała alimak82,pozwalasz sobie na to,zresztą tak jak ja.Więc dużo Ci nie doradzę.Napiszę tylko,że albo,trzeba się postawić,albo zaakceptować to.
(2011-09-09 12:27:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilena
U mnie jest podobnie od jakiegoś czasu.=/
Pierwsza opcja:abo na to pozwolę i będę wszystko robić sama.
Druga opcja:albo czasem sobie odpocznę i będzie w domu syf,którego On i tak nie posprząta,tylko jeszcze mnie opie*rzy za bałagan.

Więc wolę wszystko zrobić i nie siedzieć w bałaganie,zresztą nie wytrzymałabym tego.Musi być czysto i koniec.

A co do dziecka to mam dosyć czasem,że tylko ja się Nią zajmuję,ale z drugiej strony jak tak sobie przemyślałam po moim wczorajszym wpisie,to chyba tak już jest.Facet pracuje,kobieta zajmuje się domem i dzieckiem,albo na odwrót.
Kobieta pracuje,a mężczyzna ogarnia wszystko inne.
Owszem,z tego co widzę na szczęście zdarzają się "wyjątki",które po pracy i tak znajduję siłę na zajęcie się maluchem.Podziwiam takich ludzi.(Zarówno mężczyzn jak i kobiety).

Tak jak napisała alimak82,pozwalasz sobie na to,zresztą tak jak ja.Więc dużo Ci nie doradzę.Napiszę tylko,że albo,trzeba się postawić,albo zaakceptować to.
Ej no bez jaj jak to zaakceptować?? no hellloooołłłłłł
Samo się dziecko zrobiło?? Samo się pchało??Matka to co robot do cholery??baby ni dajcie sie pomiatać!!! Mój mąż jak urodziła się mała pracował jako dekarz robił po12-13 godzin i jakoś dał rade zrobić sobie jesc i zjeść i sie wykapać i jeszcze małą wykapać mnie na początku jak nie byłam w stanie i nie było że mu sie nie chce!!!
Skoro mój potrafi to Twój (wasz ) dlaczego nie???
Tak samo to dziecko jego jak i Twoje!!!
(2011-09-09 12:29:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
A gdybyś to Ty pracowała, a on siedziałby z małym w domu- zwalniałoby Cię to z opieki nad nim? Oczywiście, że nie.
Dla mojego partnera opieka/kąpiel/zabawa z dzieckiem to prawie relaks po pracy. Chwała mu za to!
W niedzielę zabiera go do swojej matki, jadą razem na działkę itp.
W domu, przy garach czy obiedzie też musi mi pomóc jak ma wolny dzień.
Ale zdaję sobie sprawę, że faceci są różni. Mój były mąż uciekał od nas (ode mnie i synka) kiedy tylko mógł. Dlatego nasze małżeństwo nie przetrwało.
(2011-09-09 12:30:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
No ja z tego co widzę,co się ostatnio u nas wyprawia i jak się wszystko zmieniło wywnioskowałam,że muszę swoim potrząsnąć,żeby się w końcu obudził,tylko,że czasem brak mi już sił.
Ile razy można mówić to samo.
(2011-09-09 12:33:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamlodamama
Dziewczyny! Oczywiscie,ze kazda chce aby maz/facet byl idealnym partnerem i ojcem,ale czasem tak nie jest i rozmowa nie pomaga (wiem,ze zaraz napiszecie to zmiec faceta itp ) ale w mojej stacji jest tak,ze dla mnie nie jest problemem,ze ja wszystko robie przy NASZYM dziecku. Jet mi tylko przykro,ze pozniej w przyszlosci okaze sie,ze maly tylko pamietal mame. "Mama robila ze mna to, mama pokazala mi to..mama zabrala mnie tam, mama przytulila tip.. Ja lubie to robic i chociaz czasem czuje zmeczenie to i tak usmiech mojego synka wynagradza wszystko. Przejelam paleczke mojej mamy bo tak bylo kiedy ja bylam dzieckiem. I wiem po sobie, ze kiedy sa rozmowy na temat rodzicow to zawsze podkreslam,ze moja mam byla , jest i biedzie najwazniejsza i ze wiele jej zawdzieczam.
(2011-09-09 13:17:50) cytuj
U nas jest calkiem odwrotnie.Wszystko co robie z malym jest w porzadku dla mojego D.Nie ma zadnych ale....Przychodzi z pracy, zje odbiadek i heja do malucha sie bawic.Na spacer ida sobie razem, powyglupiaja sie.Ja kapie, i szykuje do spania, a moj D. sprzata zabawki i wszystko co zostaje po maluchu :-)Czasmi zdazy kuchnie ogarnac.Tak sobie nauczylam i tak mam :-)
Ja nie klade malego na sile,ma wyznaczona pore do spania i sam pada jak kawka, heh.
(2011-09-09 13:56:03) cytuj
Może to zabrzmi dziwnie ale :
Trzeba sobie wychować męża w tych sprawach...
No i tak trzymac :-)
(2011-09-09 14:48:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama91
Czytając tu wasze wypowiedzi dziękuje Bogu że mam takiego mężulka jakiego mam...ufff
Przyjdzie po 12h z pracy do domu zabawi,wykąpie i uśpi dzieciaczki:)z moją pomocą bo robimy to wspólnie...ostatnio w niedziele czymś mnie zdrarznił i on robił obiad ja tylko zmyłam naczynia...
Faceta trzeba sobie wyszkolić!
Do tanga trzeba dwojga...
Dziecko samo się nie zrobiło...
(2011-09-09 15:51:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mb1202
współczuje Wam strasznie...
chyba nie doceniam swojego męża...ciągle narzekam ,że to,że tamto a on pracuje strasznie dużo, a jak już jest w domu to KAŻDĄ chwilę poświecą naszej córce...
owszem nie pomaga mi w obowiązkach domowych, bo na prawdę nie ma kiedy..ale wszystkie obowiązki związane z wychowaniem dziecka dotyczą także jego(wstaje i wstawał od początku w nocy, karmi, przewija, kąpie, usypia)..
nie przeszkadza mi,że nie sprząta itd(chyba ,że go poproszę:)),mnie cieszy już sam fakt jak oni się wygłupiają mi pod nagami,gdy ja zmywam naczynia po obiedzie na przykład:)
(2011-09-09 17:58:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza
Jak moj zostawial skarpetki to wrzucalam mu do plecaka ktory bierze do pracy albo skladalam na "kupe", gdyu zaczelo brakowac w pufie, dopiero je odkladal do kosza na pranie.

Ubran roboczych nie pralam, gdy walnal je na srodku przedpokoju i nie oproznil kieszen ze srubek i wszystkich pierdol ze swojego sklepu.

Naczynia zbieralam na kupke i czekalam do czasu az sie zorientowal, ze jak zonie nie pomoze a ona nie sprzatnie BO COS to bedzie syf kiła i mogiła. A ja mam tez prawo byc zmeczona i miec CHWILE DLA SIEBIE.

Musisz byc stanowcza. Nie klasc wszystkiego pod nos bo wlasnie w taki sposob go tego wszystkiego nauczylas! Dom nie zająć, nie ucieknie.

Dom jest dla Ciebie nie Ty dla domu.

Taki znalazlam sposob. Ale to tylko nba bałagaństwo, bo zajmuje się małą. NAgadałam mu, ze jesli bedzie małą omijał to ona kiedys mu pokaze brak zainteresowania wobec niego i dopiero wtedy sie obudzi, albo jak nie daj Bog zostanie sam a mala nie da mu sie przebrac, umyc bo uspać.

Fakt sa dni kryzysowe, ale jest w normie. Nie jest super bo pracuje bardzo duzo.

Podobne pytania