czy tylko mnie to wkurza..? ninia181 |
2014-04-03 10:41 (edytowano 2014-04-03 10:43)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

jak słyszę teksty typy cytat: " Misiu zjedz papu pójdziemy dada brum brumem oglądać tit tit" mam pianę w buzi i ochotę do gardła doskoczyć !!!

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

19

Odpowiedzi

(2014-04-03 10:44:52) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
nie lubie takich zdrobnień :D ja mowie do syna normalnie ;) zjemy to pójdziemy pa pa i on wtedy odrazu macha rączką i sie cieszy ;) nigdy nie mówie do niego jak do niekumatego ;)
(2014-04-03 10:46:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
Nie, mnie też, do dziecka trzeba mówić poprawnie, bo takie jak: pojedziemy brum brum, pójdziemy da da nie uczy dziecka poprawnego wymawiania.
(2014-04-03 10:50:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ula24
ja bym szybciej padła ze śmiechu jakbym cos takiego usłyszała:)))) tzn. w stosunku do mojego dziecka nie toleruję takiego gadania, dzięki temu, że mówimy do niej zawsze mormalnie to juz mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie. a nie ma jeszcze 2 lat.
(2014-04-03 10:51:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
Mnie nie, bo każdy ma swoje własne zdanie i podejście. Ja tak nie mówię do swojego, a cudze dzieci nie bardzo mnie interesują.
Mnie też cudze dzieci nie interesują i nie zwracam na to uwagi, ale jak ktoś ze znajomych podejdzie i tak zaczyna mówić do mojej córki to dostaję białej gorączki. Zawsze zwracam im uwagę.
(2014-04-03 10:54:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
ja bym szybciej padła ze śmiechu jakbym cos takiego usłyszała:)))) tzn. w stosunku do mojego dziecka nie toleruję takiego gadania, dzięki temu, że mówimy do niej zawsze mormalnie to juz mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie. a nie ma jeszcze 2 lat.
To nie ma nic wspólnego akurat :(. Ja do córki cały czas nawijam pełnymi zdaniami i nie mówi jeszcze (ma 21 miesięcy) :(. A moja koleżanka nic nie gadała ze swoim dzieckiem, dziecko stale przy telewizorze (masakra) i zaczęła mówić już pełnymi zdaniami mając półtora roku.
(2014-04-03 11:07:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
najdzela
Lubie zdrobnienia ale z ograniczoną ilością w zdaniu np Nunuś zjedz ładnie obiadek to pójdziemy na spacerek " albo "Chodz pójdziemy aciu" . Jak się tak do dziecka często mówi tak jak napisałaś to nie uczy się prawiodłowej wymowy wyrazów.
(2014-04-03 11:19:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac
nieraz mówie do mojego synka "masz ćmokolka" na smoczka, ale bez przesady zeby ciągle. W dodatku niedługo zaprzestane tego bo wejdzie w okres nauki mowy.
(2014-04-03 11:40:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mimimi
bez przesady, w naszej rodzinie ciotki, kuzynki już tak mają że mówiąc do dzieci może i przesadnie zdrabniają słowa ale żadne z dzieci nie wyrosło przez to na debila który nie potrafi się wysłowić...
(2014-04-03 11:52:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita
ja bym szybciej padła ze śmiechu jakbym cos takiego usłyszała:)))) tzn. w stosunku do mojego dziecka nie toleruję takiego gadania, dzięki temu, że mówimy do niej zawsze mormalnie to juz mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie. a nie ma jeszcze 2 lat.
To nie ma nic wspólnego akurat :(. Ja do córki cały czas nawijam pełnymi zdaniami i nie mówi jeszcze (ma 21 miesięcy) :(. A moja koleżanka nic nie gadała ze swoim dzieckiem, dziecko stale przy telewizorze (masakra) i zaczęła mówić już pełnymi zdaniami mając półtora roku.
Oczywiście, że to bzdura. Ja do swojego starszego też dużo od początku mówiłam (zresztą ja w ogóle dużo mówię), dodam, że PEŁNYMI zdaniami i co? I logopedę wieku 2,5 roku zaliczyliśmy. Do mówienia musiał dojrzeć mózg (czy jak to tam się zwie po "fachowemu") Dopiero gdy poszedl do przedszkola (3 lata) zaczął mówic tak, że wszyscy go rozumieli.
(2014-04-03 12:10:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
Acha teraz się żadna nie przyzna, że tak mówi do swojego dziecka. Bo co to jakiś wstyd? Albo nie zwraca nawet uwagi na to jak mówi bo jest to normalne :D
Owszem zdarza się, że mówię zdrobniale do Młodego. Jak większość matek do większości dzieci. Wkurza mnie jak ktoś pieprzy takie głupoty, że tak się nie powinno, a tak to można itp. Każde ma swoje niech się zajmie swoim a nie ocenia innych. Przeszkadza Ci to to zwróć uwagę. Nie widzę w tym problemu. Dziecko to dziecko nie 20 letni naukowiec, do którego powinniśmy encyklopedią gadać.
I nie ma zależność między tym jak mówimy, a tym jak rozwija się mowa dziecka. Dziecko słyszy nasze konwersacje z rodziną, mężem, innymi ludźmi. Mówimy też do niego normalnie. Przecież nie gadasz non stop Ti miój Niuniuńku bo tak się nie da. A starym babciom należy wybaczyć bo same są jak małe dzieci. Moja babcia zawsze mówiła na Marcela MARCIŚ i też mnie to denerwowało, ale nie mogłabym być na tyle bezczelna by zwrócić jej uwagę ze względu na jej podeszły wiek, a teraz gdy już nie żyje bardzo lubię sobie powspominać to jej Marcisiowanie :)

Podobne pytania