2014-04-03 10:41 (edytowano 2014-04-03 10:43)
|
jak słyszę teksty typy cytat: " Misiu zjedz papu pójdziemy dada brum brumem oglądać tit tit" mam pianę w buzi i ochotę do gardła doskoczyć !!!
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mnie nie, bo każdy ma swoje własne zdanie i podejście. Ja tak nie mówię do swojego, a cudze dzieci nie bardzo mnie interesują.
Mnie też cudze dzieci nie interesują i nie zwracam na to uwagi, ale jak ktoś ze znajomych podejdzie i tak zaczyna mówić do mojej córki to dostaję białej gorączki. Zawsze zwracam im uwagę.
ja bym szybciej padła ze śmiechu jakbym cos takiego usłyszała:)))) tzn. w stosunku do mojego dziecka nie toleruję takiego gadania, dzięki temu, że mówimy do niej zawsze mormalnie to juz mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie. a nie ma jeszcze 2 lat.
To nie ma nic wspólnego akurat :(. Ja do córki cały czas nawijam pełnymi zdaniami i nie mówi jeszcze (ma 21 miesięcy) :(. A moja koleżanka nic nie gadała ze swoim dzieckiem, dziecko stale przy telewizorze (masakra) i zaczęła mówić już pełnymi zdaniami mając półtora roku.
ja bym szybciej padła ze śmiechu jakbym cos takiego usłyszała:)))) tzn. w stosunku do mojego dziecka nie toleruję takiego gadania, dzięki temu, że mówimy do niej zawsze mormalnie to juz mówi pełnymi zdaniami, bardzo ładnie. a nie ma jeszcze 2 lat.
To nie ma nic wspólnego akurat :(. Ja do córki cały czas nawijam pełnymi zdaniami i nie mówi jeszcze (ma 21 miesięcy) :(. A moja koleżanka nic nie gadała ze swoim dzieckiem, dziecko stale przy telewizorze (masakra) i zaczęła mówić już pełnymi zdaniami mając półtora roku. Owszem zdarza się, że mówię zdrobniale do Młodego. Jak większość matek do większości dzieci. Wkurza mnie jak ktoś pieprzy takie głupoty, że tak się nie powinno, a tak to można itp. Każde ma swoje niech się zajmie swoim a nie ocenia innych. Przeszkadza Ci to to zwróć uwagę. Nie widzę w tym problemu. Dziecko to dziecko nie 20 letni naukowiec, do którego powinniśmy encyklopedią gadać.
I nie ma zależność między tym jak mówimy, a tym jak rozwija się mowa dziecka. Dziecko słyszy nasze konwersacje z rodziną, mężem, innymi ludźmi. Mówimy też do niego normalnie. Przecież nie gadasz non stop Ti miój Niuniuńku bo tak się nie da. A starym babciom należy wybaczyć bo same są jak małe dzieci. Moja babcia zawsze mówiła na Marcela MARCIŚ i też mnie to denerwowało, ale nie mogłabym być na tyle bezczelna by zwrócić jej uwagę ze względu na jej podeszły wiek, a teraz gdy już nie żyje bardzo lubię sobie powspominać to jej Marcisiowanie :)