facet z fochem - jak to w ogóle brzmi... :P
wczoraj np powiedziałam mu że martwię się że nie uzbieramy pieniędzy na tyle by wyremontować mieszkanie i zakupić potrzebne rzeczy dla dziecka przed jego narodzinami (trochę miałam ciężki dzień bo jeszcze problemy rodzinne doszły i problem z moją pracą a w dodatku moje nastroje są teraz bardzo burzliwe ) więc mu mówię o tym (spokojnie bez żadnego krzyku czy płaczu) a on na mnie wyskoczył że już go drążnię tym i czego ja chce od niego żeby pracował 7dni w tyg?? i się obraził... poszłam spać i nawet słowem do niego się nie odezwałam... Normalnie jak on mnie tym wkurza za każdym razem jak mam jakiś problem nie mogę z nim porozmawiać o tym bo się obraża?! (nawet nie wiem jak to nazwać co on robi :/ ) dzisiaj stwierdziłam że koniec jak się chce obrażać to jego sprawa ja się słowem nie odezwę do niego... stąd moje pytanie- czy wasi partnerzy też mają - fochy??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
mój się nie obraża. Sam sobie zdaje z tego sparwę ze trzeba odnowic mieszkanie, pokupowac wiele rzeczy. I gdyby się obrażił o to że ja się martwie popukałabym go w głowe. Może chłopok miał gorszy dzień i dlatego tak zaareagował.
Mój też nie lubi rozmawiać o problemach. Woli je trzymać głęboko ukryte. Wkurza mnie tym. Oczekiwałabym (pewnie tak jak Ty) słów pocieszenia w tej sytuacji i tradycyjnego "kochanie nie martw się, jakoś damy radę!", nie?
Bardzo rzadko, ale miewa czasem :)
Zdarza mu się , ale częściej ja mam fochy :P
Oj czasami ma foszka ;p smiesznie wtedy wygląda jak sie tak zlości ;)
Mój obecny nie ma fochów, ale żeby na takiego trafić musiałam sie rozwieść. Ex-mąż miał zawsze jakieś pretensje, np. zamknął psa w samochodzie, pies się po nim rzucał i niechcący nacisnął guzik przy drzwiach kierowcy i zatrzasnął całe auto. W dodatku z włączonym silnikiem. Winą za to obarczył psa (którego sprał) i standardowo mnie, bo pewnie jakbym z nim jechała, to bym mu otworzyła. Albo rzuciłam klątwę na samochód. Albo pogadałam z psem i kazałam mu zatrzasnąć samochód. Koszmar. 11 lat razem, szkoda, ale teraz wiem, ze czasem warto wszystko rzucić i zacząć życie od nowa.