To zależy jaki miała akurat humor. Czasami to było około 2-3h dziennie, a innym razem to bywało nawet że ponod pół dnia, i jedzenie sobie robiłam z dzieckiem na rękach ;)
Odpowiedzi
1. minimum |
2. do 2 godz dziennie |
3. do 3 godz dziennie |
4. do 4 godz dziennie |
5. więcej |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
raczej minimalnie, wazy juz swoje 6,5 kg, to raz, dwa szybko się przyzwyczaja, trzy jestem z nia sama nie mam zmiennika w noszeniu :D a tak serio to czasem ja biore poprzytulac, ogolnie jest cudownym, spokojnym dzieckiem i grzecznie umie bawic sie sama na macie, dywanie lub w bujaczku, za to godiznami sie tulimy karmiąc sie na leżąco na moim tapczanie; jelsi ja nosze to na zasadzie wycieczki po mieszkaniu lub przy okazji zabaw przy lustrze lub odbijanie
aha nie miala zadnych kolek ani nic z tych rzeczy, a usypia obok mnie w moim łózku przy cysiu więc nie wiem co to usypianie na rękach :D
Nawet nie chodzi o jako takie noszenie, wystarczy że jest u mnie na rękacha a ja siedzę, czasami potuli się do mojej klatki piersiowej. Mój po prostu tego od czasu do czasu potrzebuje. Potrafi leżeć w łóżeczku sam nawet 1,5h, a czasami jest taki niedobry, mimo że w pampersie sucho, brzuszek pełny, wyspany- wtedy wiem, że 15 min do pół godziny tulenia i wszystko wraca do normy :)
Zawsze staraliśmy się ograniczać to do minimum, czyli głównie caly czas leżał :P
Napisałam do 3h bo często siedzi sobie u mnie jak ja oglądam seriale ;D Staram się go teraz do bujaczka przywyczajać.