to moj pomysł bo takto bysmy żyli za moje ;p a on by zbierał na nowe auto itD.
powiedz mu że dziecko jest w polowie jego i wydatki na nie tez mu policz na pół ... wspólczuje ...
2013-04-07 16:56
|
Witajcie dziewczyny jak myślicie . Mój mąż nie utrzymuje mnie ani nie kupił on nic dla dziecka . Ciągle dokłada pieniadze do siebie i swojego samochodu . Teraz on nie ma pieniedzy i chce bym to ja mu dała . ale skoro on nigdy mnie nie utrzymywał bo nie widział takiej potrzeby to czy ja mam teraz obowiazek mu dawac na jego zachcianki .. coo byscie mu powiedziały dodam ze on nie zarabia mało tylko ciagle mu brakuje .
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A tak nowe alufelgi czy inne pierdoły mogą zaczekać do innej wypłaty.
A jak jest z zakupami codziennymi tj żywność chemia ?
Ja bym spierdalała, bo to wygląda że jesteś ciągle sama dosłownie i w przenośni.
A poza tym jesteście szczęśliwym małżeństwem?
tzn opłat jako tako nie mamy tyle co prad telefon i auto ktorym ja nie jezdze bo nie mam prawa jazdy.mieszkamy z jego rodzicami tylko ze mamy osobne pietro . teraz on poszedl sie pozyczyc od mamusi pieniedzy bo mu nie dałam . i znowu bedzie patrzyla na mnie jak na glupia
co ty z nim jeszcze robisz? To jest chore. Rzuć w pizdu pasożyta. A dziecko było planowane(przepraszam za pytanie, ale nie mogę zrozumieć jego zachowania). U mnie co prawda za moją wypłatę żyjemy, ale męża za to jest odkładana na konto oszczędnościowe.
A tak ogólnie się dogadujecie się? Łączy was coś prócz nazwiska i dziecka?