Odpowiedzi
Ja zaczęłam sadzać jakieś 1,5 tygodnia temu ma 10,5msc no i jestem bardzo dumna bo wiadomo czasami zawoła raz dziennie ale jak mu się przypomina to robi bez problemu. W tamtym tygodniu jeszcze trochę siedział zanim zrobił a teraz jak się pytam czy robimy siusiu i się śmieje to wiem, że tak i zaraz jak go posadzę załatwi się i jest gitara. Pampera zakładam mu tylko jak wychodzimy i do spania ale jest problem z założeniem (chyba się odzwyczaił) Pozdrawiam
Zaczęłam sadzać synka jak zaczął sam stabilnie siadać czyli w siódmym miesiącu- efekt genialny. Oczywiście nie woła, bo jeszcze nie mówi, ale mamy już swoje stałe pory, z resztą to widać jak się chce. Nocnika się nie boi, chętnie siada.
Wiem, że jeszcze może nastąpić bunt, ale jeszcze nic takiego nie miało miejsca.
zaprzestaliśmy codziennego praktykowania, efektem tego,że mała ma 2 lata i nie chce wcale wołać:(
drugie dziecko będę konsekwentnie sadzała jak zacznie samo ,pewnie siedzieć..
A ja jestem z tych "innych" (już widzę te minusy :)
Zaczęłam sadzać synka jak zaczął sam stabilnie siadać czyli w siódmym miesiącu- efekt genialny. Oczywiście nie woła, bo jeszcze nie mówi, ale mamy już swoje stałe pory, z resztą to widać jak się chce. Nocnika się nie boi, chętnie siada.
Wiem, że jeszcze może nastąpić bunt, ale jeszcze nic takiego nie miało miejsca.
własnie zadałam to pytanie bo moja mama podpowiedziała mi,że tak pod koniec 7 miesiąca możemy zacząć a tu proszę jaki genialny efekt u ciebie.chyba pójdziemy w wasze ślady:)
Zaczęłam sadzać synka jak zaczął sam stabilnie siadać czyli w siódmym miesiącu- efekt genialny. Oczywiście nie woła, bo jeszcze nie mówi, ale mamy już swoje stałe pory, z resztą to widać jak się chce. Nocnika się nie boi, chętnie siada.
Wiem, że jeszcze może nastąpić bunt, ale jeszcze nic takiego nie miało miejsca.