Kochane życzę Wam abyście dobrze się bawiły dzisiejszej nocy - żeby żadnej z Was nie doległ dziś kręgosłupek i zgaga ( ) wchodzimy w ten nowy rok z dziećmi w brzuszku to możemy sobie poszalec ha, ha. Ja planuję dotrwać do 24tej, ale nie wiem czy na planach się nie skończy także Wam życzę abyście wytrwały. Jak będę popijać Picolo to o Was wszystkich pomyślę
Już mi przeszło panikowanie Jolu, zadzwoniłam do przyjaciółki to sobie ulżyłam. Co ma być to będzie - byle Marceli zdrowy byłi miał wielkie chęci do życia takie jak my teraz dla niego mamy a co ustaliłyśmy z Różą - będę rodzić w Nrautowicza na prądnickiej - bliżej niż UJASTEK, odremontowany oddział i mają trzy koła porodowe - ogladałam nawet o tym program na tvp kraków. Jakby się udało na takim czymś rodzić to byłoby super. Co prawda na UJASTKU jest ten gaz rozweselający, o którym kiedyś myślałam, ale doszłam do wniosku, że Narutowisz wcale nie jest taki zły a gaz rozweselający wcale nie musi być taki dobry Jolu, Mała musi być zdrowa - ja wiem, że pomiary brzuszka to jest kwestia trudna - bo lubi być nieadekwatna - pomiary nie zawsze są takie jak powinny być - także nie martw się będzie dobrze
Lolla jesteś szalona dziś sylwek to pewnie znów sobie pofolgujesz u mnie w lodóweczce teraz puchy bo jak leżę to nie gotuję, a bigos w końcu się skończył i mrozone pierogi też dziś jakiegoś kotlecika indyczego zrobię powoli. A jutro rosół dla imprezowiczów. Jeszcze trochę... jeszcze trochę... to wytrzymać.
Ja teraz tylko króciuteńkie drzemki robię koło 14tej i czasem koło 18tej, i o dziwo chodzę spać już nawet o 23 a wstaję o 8. Janek mnie hartował przed sylwkiem ale jeszcze nie dawno musiałam spać w dzień ze trzy godziny.
Ja czem mam wrażenie, że Mały już nie ma miejsca - tak czasem długo mam uczucie "rozciągnięcia" brzucha do granic wytrzymałości. Za to, natomiast że siedzi tak nisko to pod żebrami nie siedzie, czasem mu się zdarzy tylko kopnąć, ale bardziej bolesne sa kopniaki u dołu brzucha, zwłaszcza, że teraz co chwilę latam do wc jak szalona, przez całą ciążę tle nie biegałam na bliskie spotkania co teraz.
Kończę bo nigdy nie skończę do spisania pewnie już w nowym roku - roku naszych pociech.... i euro.