z tymi chłopami to w ogole jest zawrot głowy...moj w tej ciazy mnie tak denerwuje...grrr...czasami sie zastanawiam jak on w pracy funkcjonuje bo w domu, jest tak niedorobiony, że aż strach ;]]]]
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 661 - 670 z 6168.
hahah, ja pamietam jak na poczatku ciazy mi hormony szalały , ale dosłownie WARIACJE takie ,ze glowa mała.. Raz w samochodzie- ja kierowałam, on sobie pił piwko ,chyba od znajomych wracalismy, nie wiem do dzisiaj o co mi chodzilo,ale tak mi podniósł ciśnienie,że jak do pierdyknęłam w tą puszkę z piwem, to rozlało się po calutkim samochodzie haha, po szybie spływało, tapicerka cała zaklejona, kierownica, radio, skrzynia biegów no wszysciutenko lacznie z nim:D Pamietam jak dzisiaj te jego oczy, wielkie jak 5 zł, powiedział mi wtedy,ze jestem nienormalna :D haha potem chyba sie rozpłakałam bo byłam na siebie zła,że bede musiala to sprzatac:D
także czasami nie dziwie sie facetom, ze nas nie rozumieją, ale w wiekszosci to oni są raczej niezrozumiali :)) Ja teraz mam jeszcze jedno zmartwienie.. kuzyn mojego faceta wybral sie na Mazury- pierwsze 2 dni mial spedzic z kolegami dawnymi, a potem mial przyjechac do mnie i jutro jechac ze mna po K. Wyobraź sobie,ze telefon od 2 dni wylaczony, nie mam pojecia gdzie on sie podziewa, do mnie ma jakies 20 km, a jego rodzice do mnie dzwonia od wczoraj bo sie o niego martwia ,bo jego teklefon jest wylaczony od 2 dni.. no cholera jasna, dorosly chlopak 25 lat, ale ZAWSZE sie w cos wpakuje i chyba musze dzisiaj pojechac i go poszukac... ;/
cześć dziewczynki!
ja dzisiaj będę pewnie miała paskudny humor, bo nic w nocy nie spalam. ból pleców miałam i to taki, że się ruszyć nie mogłam!!! nie wiem już co na to poradzić. nad ranem zasnęłam w końcu. byłam już na zakupach i teraz mówię wejdę zobaczyć co laseczki napisały ciekawego. widzę, że tu cisza panuje....
giulianna nie martw się pewnie zaszalał gdzieś z kumplami i jeszcze śpi, telefon się rozładował albo zasięgu po prostu nie ma. dorosły facet więc da sobie radę na pewno.
Czesc Daria, biedna..współczuję Ci, bo wiem jaki to męczący ból jest.. niewiadomo co ze soba robić , nic nie pomaga, tez tak czasami mam.. i przyznam,ze sposobu na to chyba nie ma, ja to wstaję zawsze jak mnie boli. A jesli chodzi o tego czubka,to juz sie odezwal. wrocil dzisiaj do domu nawet nic nie powiedzial heh, z facetami gorzej niz z dziecmi.. ja juz pranie zrobilam, troche ogarnelam w miedzyczasie a teraz pyry musze na pozniej obrać:D
też właśnie miałam pisac ze tel zgubil, albo rozładował...moj wiecznie ma rozładowany tel, a mnie szlag wtedy trafia :D
ja pranie zrobilam o 7mej bo spac nie moglam, a pozniej porozwieszałam na polu wszystko, ale przyszedł deszcz i musialam to zbierac ;]
dzis sobie obiecałam ze mam dzien zdrowego jedzenia. Jak na razie to wcięłam dwie szklanki kefiru ze zmiksowanymi truskawkami, mleko z płatkami i brzoskwinie, ale nakupiłam wczoraj lodów i juz mnie korci, żeby pochłonąć jakiegoś...
hmm pyry, u nas są ziemniaki, ani pyr ani kartofli nie ma :) ale za to chodzimy na pole :D
heheh u mnie też ziemniaki to ziemniaki, ale ja to tak dla jaj tylko napisałam:) pyry to w Poznaniu:D u mnie sie na pole nie chodzi:D hehe Ja dzisiaj tylko jajeczniczke zjadłam:) Jakoś mnie nawet do czekolady nie ciagnie:P u mnie na deszcz sie chyba raczej nie zanosi, pogodę mam ładną i nie jest za gorąco, co mnie bardzo cieszy:)) Teraz biore sie za odkurzanie- sprzatam na raty heh zeby sie nie przemeczać, bo mam dzisiaj w planach duzo rzeczy ogarnąć:)
Pyry to dla mnie pojećie bardzo dobrze znane - w końcu pochodze z wielkopolski:) raczej nie mów się u nas kartofle , bo jakoś tak dziwnie brzmi:) ja też juz ładnie pranie porozwieszałam, zakupy zrobione, właśnie wcinam drożdżówke z makiem tak jakoś ochoty nabrałam. co do lodów to też się dzisiaj zaopatrzyłam tak na wszelki wypadek, ale nie żadne śmietankowe w czekoladzie, tylko takie wodne , bo u nie taki upał, że nie ma czym oddychać dzisiaj.
No a ja odkurzam na raty ;/ Bo mnie ręce bolą już po zaledwie kawałku salonu.. ;/ Aaa dzisiaj slyszalam w tv, ze najlepszym sposobem zeby się ochłodzić w upalne dni to wypicie GORĄCEJ zielonej herbaty z listkami mięty! Śmieszne co? ale w innych krajach tak wlasnie sie ludzie ochładzają, co śmieszniejsze gdybysmy wypily taka herbatkę zimą- to ona nie ogrzałaby naszego organizmu:))takze na pewno tego lata jeszcze wyprobuje:))
coś w tym jest, bo w tych "dzikich" karajach nawet żują w buzi listek mięty dla ochłody, niby coś im to daje...