monik001 czyli wychodzi na to że otworzysz listę w razie czego, a ja będę trzy dni po Tobie :) Nie no… ja tam nie wierzę w takie gadanie lekarzy…bo kurde owszem można mieć skróconą szyjkę, rozwarcie i chodzić jeszcze 3 tygodnie…albo nie mieć ani skróconej, ani rozwarcia i zacząć rodzić już. Ja pamiętam jak przyjaciółka poszła do gina we środę, ta jej powiedziała żeby się luzowała, bo nic na poród nie wskazuje…więc pojechała na kebaba…pełen luz i we czwartek urodziła córkę :D
loooleeek ja podobnie jak monik001 zazdroszczę samopoczucia, ale nie zapeszajmy…ja tydzień temu czułam się wyśmienicie…poza zgagami…a od kilku dni nie to, że brzuch mi kamień przypomina, boli mnie…jak na okres też (tak jak u pampi123)… to jeszcze mi w krzyżach zaczęło strzelać i czuję się tak, jakby mi się dziecko już w brzuchu nie mieściło i chciał eksplodować :)
Co do ciąży donoszonej, to moje Drogie jest tak, że jak się już ukończy 37 tydzień to można tak mówić, przy czym… oznacza to tyle, że gdyby się urodziło to po prostu by mogło przeżyć bez problemu, oddychać i funkcjonować i nie zostałoby określona mianem „wcześniaka” tylko byłoby traktowane jako urodzone w terminie… niemniej jednak wiadomo… im dłużej w brzuszku tym lepiej.
paulinaipiotr mdłości to normalna sprawa… a jestem przekonana, że każda z nas zdąży dojechać na czas do szpitala, bo założę się, że jak tylko zacznie się dziać coś niepokojącego to pierwsze polecimy na IP żeby oni sprawdzili czy to już ;D poza tym ja się pocieszam, że pierwsze dziecko zwykle rodzi się znacznie dłużej niż następne. Więc wierzę w to, że nie będę należała do wyjątku, zatem zdążę do szpitala… a czy od razu pójdę na porodówkę czy na przedporodową…to już inna kwestia ;P
gokusienka ja tez jak piszę do kilku z Was to word albo notatnik, bo kurde…szkoda pracy :D I wieści Twoje ogólnie są i tak dobre i tak;) I nie ma się czym martwić :) I jeśli dotrwasz do 17 to superowo. Ja już na to przestałam liczyć, choć miałam termin na 3 marca…i tak sobie wymyśliłam, że skoro najpóźniej 2 tygodnie po terminie wywołują poród, to może udałoby się go wywołać koło 17 :D wówczas nóżki ścisnąć i czekać do północy :D ale NOŁ ŁEJ. Nie ma na to opcji J
Poza tym śniłaś mi się…że pod Tym Twoim nickiem kryła się moja koleżanka z którą chodziłam do jednej grupy od przedszkola do gimnazjum :D
emilia90 hmmm no to maleństwo masz w brzuszku :) mój +/- 2800 ważył w 36 tc :D a i tak usłyszałam, że nie należy do największych :D i widzę, że u Ciebie jest jakiś progress z szyjką, więc trzymam kciuki :) aczkolwiek...nie spiesz się...nie siej paniki wśród nas :D