Kinga on pracował własnie w tym szpitalu co bede rodzic. A dzis mi powiedzial ze rzadko juz tam bywa... i w sumie tak sie rozmowa potoczyła, ze zaniemowilam... i juz nie wiedzialam czy mam go pytac "dlaczego rzadko?" . Wyszlam, w drodze powrotnej wszystko zaczelo do mnie dochodzic... ;/
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1951 - 1960 z 5193.
Wiem Agatka i rozumiem cię w pełni... ! jak to moja babcia mówi : " Jeszcze troszkę łez i potu " i będziesz miała już maleńką przy sobie. wytrwaj te dwa tygodnie, i zobaczysz co dalej. ale napewno już nie długo ;)) połóż się spać dziś wcześniej, pewne emocje i nerwy trzeba przespać. a rano wróci nadzieja, że jeszcze tylko torszeczkę trudu i potem będzie dobrze ;)
No kurde też bym się straszne wkurzyła jak by mój lekarz mnie teraz zostawił :/
Ale nic w tej sytuacji nie możesz zrobić , więc staraj się powstrzymać nerwy a może Cię tym razem ten ordynator miło zaskoczy :) Może dla pacjentek umówionych jest miły :)
Już mam takie wizje że masakra. Mam nadzieję, że cc mi nie będzie robił :/ Przy synku miałam tak świetną ekipe lekarzy położnych że aż chciałabym ich znowu!
Tak, no jesteśmy już bliżej niż dalej, te końcówki to chyba zawsze takie stresujące, człowiek nie wie na czym stoi i jak to będzie.
A miałam nadzieję, że po prostu ustali cc i tyle.
Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej i nie będę myślala o tym cały czas :/
Kinga, może masz rację. Może co zmądrzał od ostatniego czasu.Oby! Zobaczymy za dwa tygodnie. Muszę spróbować nie myśleć o tym, przekonam sie za dwa tygodnie. Przebada, ustali cc i oby kto inny wykonywał mi cc...w sumie to chyba tylko jedna wizyta mnie u niego czeka...
Agatka. poza tym nastaw się na to, że on jako lekarz nie ma byc miły tylko ma być profesjonalny i ma się tobą zająć odpowiednio... ja nauczyłam się, że lekarze rzadko są mili, wyrozumiali czy kojący... nie oczekuję uśmiechów czy miłych słów, oczekuję i o to zabiegam, aby być dobrze poinformowana i traktowana należycie i fachowo. będzie dobrze. może on nie jest miły, ale może za to dobrym lekarzem jest? ci dobrzy zazwyczaj zapominają co to uprzejmość ;)
Szoszanka masz rację. I wiesz nie oczekuję od niego bóg wie czego. ale problem tkwi w tym, że kojarzę go rownież z głupich, bezsensownych podtekstów :/
A na prawdę wiem że są lekarze którzy wcale jakby to napisać "nie wchodzą do tyłka" ale jakoś tak inaczej się z nimi rozmawia mimo "kamiennej twarzy"... .
Niech se wsadzi te swoje podteksty w cztery litery! ;) jednym uchem wpuścisz, drugim wypuścisz a on niech se gada... choć wiem, że pewnie też słabsza jesteś psychicznie już pod koniec. ja zawsze twardzielka z kamienną twarzą, ale teraz ostatnimi czasy to w przychodni jedno słowo za dużo ktoś powie i już płaczę... a przez całą ciążę byłam silna... już jesteśmy jednak psychicznie zmęćzone. bo jak pomyśleć jaki to stres ciąża, wciąż myślimy tylko, żeby aniołki były zdrowe, żeby nie przecholować, żeby się nie przesilić, a czy to wolno, czy tamto itd... i w końcu człowiek siada. ale dasz radę ;)
Ja chyba ogólnie jakaś miętka się zrobiłam. Na prawdę. Kiedyś to nic mnie nie ruszało, mógł mi kto dowalić tekstem głupim, to byłam w stanie tym samym się odwdzięczyć, ale od dłuższego czasu to jakoś taka inna, bardziej uczuciowa, wrażliwa, nie wiem czy to macierzyństwo na mnie tak wpłynęło. W każdym bądź razie muszę sobie poradzić, tak jak każda zresztą. Ogarniemy jakoś temat. W przyszłym tygodniu zadzwonię umowię się i pojadę z moim D. na wizytę. Zobaczymy jaki teraz się okaże. W końcu jeden poród już za mną to czemu bym teraz miała nie dać rady :)
Ale dziękuję za wsparcie :*