Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2111 - 2120 z 5193.
noo to już kawał Pannicy Asieńko z twojej córeczki. Leż kochana jak mus to mus. Ja też musze polegiwać choc nie ukrywam że wcale nie mam na to ochoty...;/
szlag człowieka trafia bo za oknem tak pięknie a tu trzeba gnić w domku ale to dla dobra dziecka.
Ja łóżeczko rozłożę dopiero pod kon iec marca żeby się nie kurzyło ;)
Hej hej, wczoraj postanowiłam sobie zrobić spacerek , umęczyłam się strasznie, nogi bolały okrutnie, czułam tak jak by mi ktoś szpilki wbijał w stopy, niefajne uczucie. Do tego oczywiście kręgosłup zaczął boleć.
Mały jakiś spokojny był i wczoraj i dzisiaj, nie wiem w sumie dlaczego. Zauważyłam jednak , że kopniaki są coraz to silniejsze z dnia na dzień, pewnie coraz wiecej ciałka siedzi w brzuszku:-)
Oszczędzajmy się w takim razie wszystkie. Pogoda znowu dzisiaj wiosenna, jednak słyszałam , że zima ma wrócić na jakiś czas w weekend...
mi się też często brzuch napręża. Czasami przez ruchy małej, a głównie to są te skurcze Braxtona-Hicksa czy jakoś tam się to pisze . Ale u mnie te skurcze dzieki Bogu nie powodują skracania szyjki. Jak chodzę to mam cały czas napięty brzuch.
U nas jeszcze tylko dzisiaj ma być ładnie a jutro już deszcz a później śnieg
Też wczoraj zrobiłam sobie spacer, wcześniej sprzątanie, dosyć gruntowne chociaż miałam tylko pranie wstawić, efekt był taki, że pod wieczór ciężko mi było tyłek podnosić, kręgosłup ostro dawał w kość, do tego też Braxtony, w krzyżu łupało, biodra ledwo dawały radę i ogólnie masakracja. Dlatego dzisiaj postanowiłam zrobić coś dla siebie - rano kapiel z pianą ( wiem, nie powinno się, ale bez przesady), potem balsamy, maseczki, pielenie chwastów na brwiach i takie tam :) Zaraz tylko obiad szybko zrobię i będę dalej się opierdzielać :D Bo do czegoto podobne, żeby człowiek z bólu nie mógł kilku kroków postawić:)
Ech, damy sobie radę, coraz bliżej koniec :) Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej znowu zaczynam bać się porodu, ale przeważa chęć przytulenia maleństwa :)
Cześć dziewczyny :) Ależ u nas dzis jest pięknie:) Aż żyć się chce mimo braku sił i osłabienia :) Właśnie wróciłam ze spacerku z synkiem , on usypia a ja zaraz muszę się wziąć za księgowość bomam trochę zaległości :/
Dziś odebrałam wynik z gbs i na szczęście jest ujemny :)
podobno ma byc w weekend chlodniej ale po 16marca znowu wiosna ma nadejsc :) u nas dzisiaj cudownie jest, słońce świeci i 13 stopni na dworze, wlasnie robie obiad i o 15 wybieram sie na miasto z córą na lody:)
ja wlasnie bylam na spacerze z corka jest slicznie:)
a co do porodu to sie nie boje gorzej wspominam masaz szyjki to diabelstwo ostro boli:/
Sylwia ja też się nie bardzo boję porodu bo pierwszy miałam szybki i bez komplikacji ale jak by tak pomyśleć to może mam czego się bać, bo nie jest powiedziane że tym razem będzie podobnie..... oj zaczynam się bać ;P