ojj szoszanka masz racje cięzko jest wytrzymać leżąc ale jak trzeba to trzeba ;) a jak tam sytuacja u Ciebie skurcze się coś uspokoiły?
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2101 - 2110 z 5193.
Asiek 21 : moje skurczyki są uspakajane cały czas fenoterolkiem więc nie jest źle, o ile leżę cały czas... muszę się przyznać, że jak zostaję sama w domku to nie umiem wytrzymać i zaczynam zabierać się za drobne rzeczy, jak np. układanie czegoś, ale to zaledwie 10 minut stania czy siedzenia i znów bóle i skurcze wracają, więc znów do wyrka... jakoś już spokojniejsza jestem bo nawet jeśli bym teraz urodziła to malutka ma wielkie szanse, że wszystko będzie dobrze ;) ale jednak jeszcze 3 tygodnie trzeba wytrzymać. ty też leż grzecznie! musimy się nawzajem stawiać do pionu!! bo jeszcze troszkę nam zostało... ;))
szoszanka Wy to się raczej stawiajcie do poziomu a nie do pionu ;P
heheh kingag ;)) co racja to racja...
Apropo. dziewczyny ratunku!! znacie jakiś trwalszy sposób na zgagę?? chyba pod koniec już nie da mi żyć... kiedy tylko jestem w tym poziomie ;p czyli leżę pali mnie tak okropna zgaga, że to co było wcześniej czasami to nic... a że cały czas muszę leżeć, to cały czas pali... wytrzymać się nie da ;(( a przecież nie będę brała 20 tabletek rennie dziennie... plis... macie jakieś sposoby żeby to przetrwać??
Szoszanka, dołączam się do Twojego pytania. Nic mi już nie pomaga na dłużej - ani mleko ani rennie, ani migdały. To ostatnie wydaje się być na razie najlepsze, bo można pogryzać po kilka co chwilę, ale szczerze mówiąc, to mi już te migdały bokiem wyłażą :/
wspolczuje wam tych zgag.. ja na szczescie nie mam :) z chęcia bym już łóczeko rozłożyla, ale mąz zaproponowal ze rozlozy je jak bd w szpitalu bo po co ma sie niepotrzebnie kurzyc:) w sumie to racje ma.
ja tez nie mam zgagi i tak samo nie dopadla mnie w pierwszej ciazy:)
wlasnie w pierwszej ciązy mialam non stop, teraz mam spokoj :)
ja lozeczko rozkladam tak za tydzien... bo trzeba poprzestawiac w sypialni i ja musze byc przy tym:)