Dziewczyny. a ja wogóle nie boję się porodu... to pragnienie, żeby już naprawdę namacalnie mieć moje dziecko w ramionach jest silniejsze. Asiu ja tak samo jak ty po tych wszystkich cierpieniach, pierwszej stracie, zagrożeniu całą prawie ciążę po prostu chcę ją już mieć. i nie mogę się doczekać tego momentu. a poród jak poród, może bedzie ciężki, może lżejszy, ale do prezjśćia ;)
Asiu wyślij mi kawałek tego ciasta!! ;p
Dziewczyny powiem wam, że ja jeszcze wózka u wanienki nie mam... mąż zamówi w poniedziałek... ;p