ja nawet nie chcę myslec o CC. też się "napatrzyłam", bo niedawno wśród znajomych jedno cięcie było. Dla mnir to masakra. Wolę cierpiec podczs sn, ale dostać maluszka na 2 godziny odrazu i móc potem wszystko przy nim zrobić a nie lezec i kwiczec :( mam USG za tydzien i mam nadzieje, ze dzidzia nie jest zbyt duża :) Zastanawiam się tylko jeszcze cały czas nad znieczuleniem zo. Niby całyczas byłam na Tak, ale jak mi położna naopowiadała, że bardzo często hamuje postep porodu i konczy się cesarką to się na powaznie zastanwaiam, czy wziąć czy juz lepiej umierac z bólu. A wy co myslicie o znieczuleniu>?