Ja już mam wrażenie, że będę chodziła w ciąży dwa lata jak słonica... Końca nie widać... :))
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 521 - 530 z 689.
Ja z jednej strony chciałabym by Malutka już była z nami - pragnę ją przytulić, dotknąć maleńkich rączek, zobaczyć tę małą buźkę, poza tym ciężko mi już trochę z brzucholem i niewygodnie dość - z drugiej strony jednak pokój dalej nie jest gotowy. Mąż miał załatwić sprawę kupna meblościanki, coby wreszcie wynieść ten paskudny regał, wtedy by to w końcu jakoś wyglądało... Ale widzę, że zanim on coś załatwi to Wiktoria będzie miała roczek. Dobrze chociaż, iż wyprawka praktycznie gotowa.
Kobietki jak się czujecie? Ja dzisiaj mam za sobą drugą nie przespaną noc... Cierpnie mi cała lewa strona w nocy, budzę się z bólem i już zasnąć nie mogą...Kurde jak długo jeszcze? ;/
Ja dziś także nie spałam w nocy i czuję się strasznie zmęczona.Zamiast korzystać z ostatnich w miare spokojnych nocy to budzę się co godzinę albo w ogóle nie potrafie zasnąć bo ciągle coś doskwiera.Byłam dziś na wizycie u lekarza,powiedział,że jeżeli do 16 nie urodzę to mam zgłosić się do szpitala na wywołanie bo nie ma już na co czekać.Chyba dopiero dziś do mnie dotarło,że to już lada moment,strasznie się boje,chciałabym aby wszystko poszło szybko i sprawnie ale jak będzie dopiero się okaże.Zamiast się cieszyć to cały dzień chodzę struta i zmartwiona jak to wszystko będzie,czy sobie poradzę w nowej roli..
A ja się wściekam ciągle, bo 13 dni do terminu mi zostało, a pokój dla Małej jak nie był w pełni gotowy, tak dalej nie jest... Dzisiaj próbowałam posprzątać kilka półek i poukładać tam kosmetyki, niestety zadyszka mnie złapała, więc przerwałam. :/ Mam stracha, że nie zdążymy z ogarnięciem tego wszystkiego...
Jeszcze mąż mi wmawia, że po przeniesieniu kilku rzeczy na półkę nie mogę być zmęczona. :/ Niech sam sobie ponosi taki brzuch, cholera... :/
katrina a może ktoś z rodziny Ci pomoże? ja jeszcze też nie jestem ze wszystkim gotowa,mam jeszcze pare rzeczy do zrobienia i ciągle odkładam je na później ;/ miałam wstawić ostatnie pranie,kilka ubranek i pieluch jeszcze trzeba poprasować i na dodatek mam mieć malowanie w niedziele... a męczę się tak samo jak Ty praktycznie byle czym ;) niekiedy mam zadyszkę przez wstawanie z łóżka.. ehh nikt nas nie zrozumie jak My same a już na pewno nie żaden facet ;/
Ja mam termin na jutro i właśnie na jutro mam się stawić do szpitala na ktg i badanie... Męczy mnie te ciągłe jeżdżenie do innego miasta tylko na kontrolę skoro mała i tak robi psikusa i zostaje w środku. Wczoraj wieczorem już zaczęłam się cieszyć że coś może się ruszyć bo była przez 2 godziny bardzo aktywna przez całą ciążę taka nie była, poczułam że główkę ma bardzo nisko i tak jakby się rozwarcie robiło. Wzięlam prysznic i wszystko się uspokoiło;/ Ech...
No to dziewczyny trzymam za Was kciuki, niebawem będziecie miały swoje maluchy przy sobie. :) Ja jeszcze muszę trochę poczekać, Malutka raczej się na świat nie spieszy. 22 września mam przyjść do szpitala na KTG i badania, ale jeśli wtedy nic nie wyjdzie to i tak wracam do domu.
W ogóle Wy też takie płaczliwe jesteście na tej końcówce? Mnie byle co potrafi teraz do płaczu doprowadzić, nie wiem czy to kwestia hormonów, czy co...