Hej, jestem mamusią maluszka w brzuszku, niestety facet okazał się dupkiem , co zresztą opisałam w blogu dla zainteresowanych , no i zostałam sama ;) Ale mam przy sobie mamę , która mi pomoże także się nie boję :) Pozdrawiam Was mamuśki :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 121 - 130 z 130.
Cześć dziewczyny:) Jestem mamą 3 latka i też jestem samotną mamą i tak sobie żyjemy razem:) Tak dokońca sama nie jestem, mam rodziców, Adaśko ma wujka, którego traktuje jak brata. Tylko, że często mam poczucie winy, że przeze mnie syn nie ma taty...
Ewelina21 jesteś szczęśliwa z maluszkiem i czego wiecej chciec:) My tez nie mamay taty i męza...jestem szczesliwa bez faceta, Moj syna ma pełono wujkow ktorzy daja mu tyle miłosci ze to jest cos cudownego:)
Hej dziewoje;) co tam u was słychać dobrego?? Wszystkie nadal w tym składzie samotne, czy może ktoś się wykruszył odnajdując miłość przy boku jakiegoś przystojniaka?? ;D a co u maluchów? Dawno tu nie byłam i dużo się zmieniło. Mój Tomi ma już 20 m-cy gada jak najęty, podłapał też jedno niecenzuralne słowo i czasami nas uracza swoim pięknym "kuwa" ;) wiem że to nie jest powód do dumy, ale z ust takiego malca to prześmiesznie brzmi. czy wasze dzieciaki też przeklinają? Jedyne co mnie martwi to jego ząbki. Załapał próchnicę butelkową no i sama nie wiem co z tym robic. Stomatolog zaleca impregnację. Może któraś z was mi doradzi co mam robić.. Przeraża mnie myśl o tym że jego zęby będą czarne jak smoła. Ale się rozpisałam ;) pozdrawiam was serdecznie. Dajcie jakiś znak życia ;)
em3,zazdroszcze Ci:) Ja miałam podobnie,ale bez happy endu:( POznałam GO w 5 mcu ciąży i myślałam że Pana Boga za nogi złapałam.Kocha Bartusia jak swojego.Nawet jak urodził się nasz syn,nie robił róznic między nimi.Ale po niecałych 2 latach miałam dość już wyładowywania jego frustracji na mnie,wyzywania,obrażania,nazywania mnie brzydką itp. 2 tyg temu się rozstaliśmy.Został mi drugi syn,i w sumie tyle.Żałowałabym,gdyby nie to że jednak dął mi Krzysia.Ciesze się że chociaż Ty trafiłaś na dobrego faceta:)
Cześć dziewczyny. Szczerze powiem,ze niektórym Wam zazdroszcze, ze mając maluszka nie jestescie w formalnych związkach... no chyba,że któraś była... ale pewnie nie było tak skomplikowane jak u mnie... jak pech to pech :) Z mężem zaczęło się psuć po kilku miesiacach... nie szukał pracy w ogóle, siedział w domu, doszło picie, szarpanie mną, poniżanie mnie, kłótnie i sprzeczki o głupią nieosłodzoną kawę itd. Nie chciało mi się wracać do domu. Złożyłam pozew o rozwód, a on na to,ze mi go nie da. poznałam następnego faceta. Było cuuudnie. Zaszłam w ciążę, czekaliśmy na rozwód, zaręczyliśmy się. I... zostawił mnie w trzecim miesiacu ciąży. A teraz czekam na kolejne sprawy w sądzie włącznie z rozwodową. Mój synek ma już prawie 4 miesiące i jest najcudowniejszy na świecie.
Hej dziewczyny ,po pierwsze chce Wam powiedziec ze jesli jestescie same w ciazy lub juz wychowujecie dzieci w pojedynke to jestescie super silnymi babkami !!!U mnie historia wygladala tak ...planowalismy dziecko od kilku miesiecy ,zmiana mieszkania na lepsze ,przygotowanie ciala itp udalo sie za pierwszym razem .Radosc nie trwala dlugo bo juz po paru dniach moj partner stwierdzil ze jednak jest chyba za mlody i wyjechal na wakacje do polski(mieszkamy w uk).zostawil mnie na 3 tyg bez zadnego odezwu .wrocil bylo jako tako ,wieczne awantury i znowu wyjechal ale zanim to sie stalo stracil jeszcze prace.Po jego powrocie utrzymywalam nas oboje pracowalam na pelny etat i odkladalam pieniazki na wyprawke dla dziecka .ok 6 miesiaca stwierdzilam,ze tak byc nie moze ,ze byc razem nie mozemy ...awantury sie nasilal,wymagal pieniedzy,dowiadywalam sie co o kolejnych dlugach i dziewczynach ....brak slow.W 8 miesiacu posunal sie do uderzenia prosto w nasze malenstwo ....policja itp.Kiedy zaczelam rodzic (mimo iz wszystko bylo ustalone) wrocil do domu i kazal mi wziasc sobie taksowke ...zamowilam ale w trakcie podczas rozmowy z kolezanka kazal mi ja odwolac i przyjechala po mnie z 16 letnim synem kierowca!!!pojechali ze mna do szpitala i byli poki przyjaciolka nie dotarla zeby byc razem ze mna.rodzilam 29 godzin,komplikacje ,razem z malym bylismy w kiepskim stanie ale skonczylo sie szczesliwie !odczytalam pozniej kilka smsow ''dlaczego tak dlugo''....Kiedy zadzwonilam zeby przyjechal zobaczyc syna stwierdzil ze jest juz pozno ,wymusialm to na nim przyjechal i powiedzial ze zle wygladam...tydzien spedzilismy w szpitalu ,odwiedzal nas na chwile jak sie juz obudzil (mowimy tu o godz 16-17) po 4 dniach dotarla do nas moja mama.Wyszlam ze szpitala ,byla mama pomagala,pozniej poleciala do polski i znowu sie zaczelo nocne awantury ,wyrywanie dziecka .Jak syn mial 6 tyg powiedzialm dosc ,ale i tak bylo za pozno w nocy ukradl mi wszystkie pieniadze z konta ,zabral co bylo cenne i polecial do domu ....wlasciciel mieszkania wypowiedzial mi je i zostalam sama z 6 tyg dzieckiem bez domu ,bez niczego.Dziecko na piersi ,kupilam bilet polecialam do domu bylam tydzien ,uznalam,ze sie nie poddam zostawilam 7 tyg dziecko z mama przylecialam spowrotem ,zalatwilam sprawy na policji ,odzyskalam pieniadze,znalazlam mieszkanie ,przygotowalam je i polecialam po dziecko.Kosztowalo mnie to wiel lez ,ccierpialam tak ,ze nie dalo sie tego pisac ale mialam dla kogo walczyc ,tu mam dobra prace,dom nie moglam z tego zrezygnowac bo ktos zrobil mnie na szaro !!!teraz zyjemy sobie tu dalej jestesmy szczesliwi 2 lata (no ponad 2 ) bylam sama ...strach przed kolejnym roczarowaniem itp .Poznalam Daniela ,nagle wszystko znowu zaczelo byc latwiejsze ,pomaga,kocha malego jak wlasne i planujemy na powaznie wspolna przyszlosc.wszystko potoczylo sie bardzo szybko ale naprawde jestesmy szczesliwi we trojke!
Kochane trzymajcie sie ,dacie rade ,jestesmy silne i naprawde mimo ,iz czasem wydaje sie ,ze nie mam sily,nie dam rady to i tak ruszamy do przodu !!! caluje Paula
Hey dziewczyny, ja zostałam z synkiem jak miał 4 misiące. Mój ex niestety do roli tatusia nie dorósł pomimo, że zblirza się do 30stki. Miałam z nim różne przeboje, od jego uzależnienia alkoholowego po rękoczyny, w końcu poleciał za inną babą i jak się dowiedzialam to go zostawiłam. I tak w sumie zawsze byłam sama więc wielkiem różnicy mi to nie zrobiło. Przez pewien czas było mi smutno i miałam do niego dużo żalu, teraz już mi trochę przeszło i trzymam ten żal w środku bo ile jedno i w kółko można wypominać. Stałam się być obojetna na jego docinki i dogryzienia i stwierdziłam ze nie warto ubolewać bo w sumie prócz dziecka to nic dobrego mnie z nim nie spotkało. Mam nadzieję ze mi się kiedyś poszczęści i znajdę czułego i rodzinnego faceta.
Witam mamusie ja też za 2 miesiące będę samotną mamą chociaż mam kontakt dobry z ojcem dziecka bo nie chcę się z nim kłócić w ciąży. Mam na imięOla