izaboo zapisałaś sie do darmowej szkoły czy prywatnie? ja cały czas sie zastanawiam jeszcze nad szkołą mam okazje do darmowej isc ale sama nie wiem..

izaboo zapisałaś sie do darmowej szkoły czy prywatnie? ja cały czas sie zastanawiam jeszcze nad szkołą mam okazje do darmowej isc ale sama nie wiem..
Dziewczyny ja też polecam serię Biały Jeleń, używam płynu do higieny intymnej z tej serii (kosztuje chyba 5-6 zł, więc dużo taniej niż inne popularnych marek), a odkąd go zaczęłam używać, jeszcze przed ciążą, w końcu pozbyłam się problemu z upierdliwymi zapaleniami, które wcześniej normalnie łapałam z powietrza.
Mam też takie pytanie - jak u Was z apetytem? Ja się martwię, bo mam takie dni, że wcale mi się nie chce jeść i zmuszam się, żeby jeść tylko z rozsądku, macie tak lub miałyście w poprzednich ciążach na tym etapie?
co do prania ubranek to zadnego doswiadczenia nie mam, ale moja przyjaciólka ubranka swojej coreczki prala w persilu od samego poczatku + silan do plukania. jedyne co uzywała to bylo odplamiacz lovela. ja uwielbian kosmetyki Zaji. maja fajna linie kosmetykow dla kobiet w ciazy i fajne kosmetyki dla dzieci. a co do apetytu to mam tak ze pol dnia w ogolnie nie jem, a od 14. caly czas cos pałaszuje, to kanapke, to obiad, to banana..cos cos cos i tak do samego wieczoru.
młoda1991 - u mnie w mieście nie ma bezpłatnych.... idę do przyszpitalnej - http://szkolarodzenia.bielsko.eu/
Jakbym miała okazję bezpłatnie to tym prędzej bym biegła :)
Co do apetytu - po cyrkach w drugim i trzecim miesiącu gdy jadłam w sumie tylko imbir i popijałam wodą, teraz to się obżeram jak świnia :P Co mi dadzą to w siebie wcisne choćby nie wiem co - jem po 3 śniadania :> Wyszłam z założenia, że nie bedę się szczypać że tego czy tego nie wolno - jem to na co mam ochotę, łącznie z fasfoodami ( ale staram się rzadko, rzadziej stanowczo niż przed ciążą). Sama jestem silnym alergikiem (aktualnie z przymusu przerwałam odzczulanie i nie biorę także tableek) i liczę, że nie unikając pewnych potraw potem nie bedę mieć dziecka reagującego na wszystko wysypką i biegunką. Z doświadczenia koleżanek widzę, że ma to swoje podstawy. Tusiak - jak nie masz ochoty na nic to wspomagaj się np jogurtami, ziarnami, płatkami... Ja jak wracałam do życia zaczynałam od sucharków smakowych, jogurtu naturalnego z płatkami i ziarnami, sałatkami owocowymi. Nie musisz od razu wcinać kotleta :)
U mnie tez z apetytem różnie bywa choc to co najgorsze dawno za mną .. zaczynaja mi sie zachcianki i dzień bez grześka w czekoladzie to dzien stracony :P hehe
do czasu ciązy używałam płynów do higieny z AVON był idealny ale w ciazy zdecydowałam sie kupić jakiś specjalnie dla kobiet w ciazy no i był do niczego czułam jak bym miała jakies uczulenie na niego a poza tym był bardzo drogi teraz używam z AA jest dobry ale nie najlepszy moze faktycznie jak sie skonczy spróbuje tego białego jelenia ..
Izaboo właśnie tak robię, ratuję się jogurtami, warzywami i owocami. Specjalnym mięsożercą nigdy nie byłam, w I trymestrze sam zapach mięsa mnie odrzucał, pod koniec 3 miesiąca było lepiej, a teraz znowu średnio, ale mam nadzieję, że dzidzia i tak bierze to co potrzebuje i rośnie - za tydzień USG, więc się znowu zobaczymy :)
Mloda naprawdę polecam ten płyn, spróbuj, ja kupowałam nawet jakieś apteczne, a i tak nic nie pomagały, dopiero przy tym jest spokój.
Mnie po AA nawracające infekcje przeszły jak reką odjął więc narazie jestem wierna :)
tusiak - cały pierwszy semestr na widok/zapach mięsa zwracałam wszystko co zjadłam przez ostatnie dni. Ginekolog powiedziała krótko: nie przejmować się, od nie jedzenia mięsa jeszcze nikt nie umarł. Sama obie ciąże donosiłam na serku z rzodkiewką :D.
Moja mama w latach osiemdziesiątych była od najgorszych wyzywana bo nigdy nie lubiła produktow mlecznych a w ciąży to ofkors powinna w siebie wmuszać. Nie zrobiła tego i jedynym minusem jest to, że ja od dziecka uwielbiam wszystko co mleczne :D
Także, ani trochę bym się nie martwiła na twoim czy swoim miejscu - ważne by jeść cokolwiek, organizm sam da znać co mu jest potrzebne. Mi od 15 tyg dziecko nie daje wyjść bez sniadania z domu, a całe 27 lat jadałam śniadanie dopiero po 4-5 h od wstania :P Takie sensacje mi urządza, że zjadam o tej 6 rano co mam pod reką.... :>
Moja ginekolog też powiedziała w I trymestrze, że nie ma co się przejmować mięsem, tylko potem ten wstręt mi na kilka tygodni minął, a teraz znowu, ale pewnie panikuję za bardzo :) A co do śniadań to mam identycznie, przez prawie 28 lat nie jadłam śniadań, dopiero jak dotarłam do pracy, a ze względu na mój zawód bywało to o obardzo różnych pora, a w ciąży zupełnie na odwrót. Przez to, że zaczęło mi regularnie burczeć w brzuchu co 3 godziny i było mi słabo zaczęłam podejrzewać, że jestem w ciąży, akurat byliśmy na weekend w Barcelonie, mój mąż się patrzył na mnie jak na wariatkę, bo coś zwiedzaliśmy, snuliśmy się po Barcelonie a ja regularnie co 3 godz. oświadczałam, że muszę coś zjeść, bo zaraz zemdleję na środku ulicy :)
Na samym początku to ja byłam wcieleniem energii :D Potem jak się zaczęło w 8 tc to zajmowałam się przez cały dzień trzymaniem miski i piciem herbaty. Umierałam. Nie wychodziłam z domu, nic nie jadłam, miałam straszne bóle gdy tylko się położyłam więc usypianie wieczorem wyglądało tak, że gibałam się na boki leżąc i jęczałam z godzinę... Schudłam 7 kg... Było strasznie. Nie mówiąc już o tym, że sklep mięsny wyczułam z 5 kilometrów. dopiero od 14 tyg zaczęłam się podnosić psychicznie i fizycznie i teraz jest ok, wcinam aż miło ale zasnę wszędzie, o każdej porze i energii na planowanie i kupowanie nie mam za grosz. Zastanawiam się czy nie wyprosić się już na L4 ale w sumie co bedę robić ... spać :D