Ja jestem teraz miesiąc na L4 - do końca lutego ze względu na to, że mam stresującą pracę, w której nie mam często czasu jeść, na samym początku przyplątała mi się anemia, która zamiast maleć po witaminach niestety się jeszcze powiększyła i w styczniu wyglądałam jak cień. No i zobaczymy czy po miesiącu w domu coś się poprawiło. No ale zastanawiam się czy ciągnąć zwolnienie czy wracać do pracy, bo moja lekarka jest bezproblemowa będę chciała da mi zwolnienie, a jeżeli nie będzie jakiś niespodziewanych komplikacji, to będę mogła wrócić do pracy. A na zwolnieniu wierz mi, że nagle się okazuje że jest mnóstwo zajęć w domu , można się skupić na sobie i ciąży. Wszystkie koleżanki, które są lub były w ciąży mówią, żebym siedziała w domu, a mnie z jednej strony ciągnie do pracy, a z drugiej wiem, że jak znowu będzie tak jak w styczniu, to po tygodniu będę miała dosyć.
