asia ja od początku używąłam dla córci kosmetyków z Nivea, plus na początku zużyłam jedną butelkę oliwki w żelu z Johnsons :) No i raz smarowąłam Małą kremem na dobranoc też z Johnsons, ale to miała kilka miesiecy. Potem jednak wróciłam do Nivea, chociaż te kosmetyki z Johnsons według mnie też są dobre :)
nena No Ty to masz masakrę z tym cukrem straszną. Ale bądź co bądź - najważniejsze, że nei musisz leżec w szpitalu i że nie dolega wam nic bardzo poważnego.. Wiem, wiem, że łatwo mi mówic eh.. Próbuję Cię pocieszyc ;D Także 3maj się tam :)
nena i asia - Ja jutro się dowiem czy dołączę do waszego grona kobietek z problemami z cukrem. Dziś byłam na ponownym badaniu tą cholerną glukozą..
izaboo Zgadzam się co do ilości kasy potzrebnej na cąłą wyprawkę.. I co do używania parafiny - dużo osób ją stosuje. U mnie w szpitalu też ;).. Ale co do smarowania dziecka alantanem - nie zgadzam się wcale :P I w ogóle co do smarowania dziecku pupy "na siłę". Szczerze mówiąc ja miałąm kupiony od początku Sudocrem i Bepanthen - w razie co. I na szczęście mało tych "w razie co" sytuacji było, bo przez prawie 2latka życia mej córci może z 10 ;). Chodzi o to, że jeśli smaruje się skórę dziecka "ostrymi" maściami (tym bardziej pomagającym goic rany), to skóra dzicka się uodparnia i potem, w razie brzydkich kupek, gdy ppka staje się czerwona - mimo smarownia powstaje wielkie bolesne odparzenie, na które nie działa niemal żadna maśc już.. Na szczęście tego nie doświadczyłam.. Oczywiście mówię z własnego doświadczenia, nie wcianam się ;P