Arletka gratulacje!
![](http://www.suwaczek.pl/cache/2ce8da113e.png)
Arletka gratulacje!
Arletka gratulacje, wracaj do sił, bo panny czekają :)
No arletka, w końcu jesteś :D Gratuluję :)
nena, to jest taki czas, to minie. Mój facet za to nagminnie mi gada, że kiepska ze mnie matka ;/ ciesz się więc tym wsparciem, które masz i jeśli potrzebujesz pobyć sama - korzystaj. Ja też nie mam ciągle anielskiej cierpliwości do Wojtka i każda chwila, kiedy ktoś koło niego siedzi (np teraz) a ja mogę tu popisać jedząc m&msy bardzo mnie raduje ale mam tam jakąś igiełkę poczucia winy :) Tak być musi. Ja ogólnie uwielbiam dzieci od zawsze, wicznie się do koleżanek dzieciatych wpychałam i zajmowałam ich dziećmi, przez co ciągle bylam zapraszana :D Przyszła chrzestna mojego syna mówiła zawsze, że jak na mnie patrzy to ma straszne poczucie winy, że nie ma tyle cierpliwości do własnych dzieci co ja do jej. A Wojtek się urodził i teraz ja jej mówię, że do jej dzieci miałam a do swojego nie mam :D A rozwiązanie jest proste - byłam wyspana, najedzona, wypoczęta i w razie czego jakby coś nie wyszło mama była niedaleko :P A tu teraz mam swoje, które nie patrzy na to, że aktualnie muszę iść siku bo pęknę tylko chce być na rączkach i koniec :) Musisz sobie uświadomić, że tak już jest i podchodzić ze spokojem do wszystkiego bo inaczej jeszcze bardziej będziesz w tą pętlę wchodzić. Jakby co to pisz, to ci te smuty z glowy wybije :P
asia, po wojtku nic nie widać złego narazie, marudzi i żąda butli co godzinę, jak to Wojtek :P Nic nie puchnie, nie gorączkuje, jest dobrze.
nena;) ty sie ciesz ze masz tak duze wsparcie w mezu;) moj maz jakobem wcale sie nie zajmuje..tyle ze go troche ponosi... bo sie boii... za to starszym sie zajmuje.
odpoczywaj ile idzie..
Arletka serdecznie gratuluje;*;*;*
asia mojemu pierwszemu synkowi nic nie bylo po tych zastrzykach
Dziewczyny - straszne rzeczy sie u was dzieją!! U mnie nie lepiej - miałam pogadankę z mężem. Poszło o sex bo w ciązy nie moglismy, a teraz połóg i ja jestem tak zmęczona, że nawet o tym nie myślę i on stwierdził, ze jest dla mnie nie atrakcyjny i może powinniśmy przemyśleć nasz związek!! Ryczłałam jak głupia i czuję sie taka niezrozumiana. Ogólnie jakoś tak do d** jest.
Myślicie, że to jakaś zbiorowa czerwcowo -lipcowa depresja poporodowa?
Też się nad tym zastanawiałam... WTF ??
tyle ze na ta depreseje poporodowa cierpia tez faceci..na to wychodzi
Dziewczyny, w końcu się udało. Pojechaliśmy dzisiaj z mężem do przyszpitalnej przychodni i bez żadnego szemrania umówili mnie na cc, lekarka wręcz jak zobaczyła, że termin już blisko to jak najszybszego terminu szukała, a więc we wtorek rano mam się stawić do szpitala, będą jeszcze robić jakieś niezbędne badania, a w środę rano będzie cięcie. Spotkałam dwie położne ze szkoły rodzenia, które były bardzo miłe, więc od razu mi się lepiej zrobiło, musiałam wtedy jak dzwoniłam chyba źle trafić.
tusiak To powodzenia. Bądż dzielna !